Monodram "Biała bluzka" Agnieszki Osieckiej z Krystyną Jandą w roli Elżbiety zainaugurował w poniedziałek na dziedzińcu Urzędu Miasta cykl "Teatr na Wolnym". Tłumy obejrzały spektakl także na ogromnym telebimie, ustawionym na placu Kolegiackim.
Monodram "Biała bluzka" Agnieszki Osieckiej z Krystyną Jandą w roli Elżbiety zainaugurował w poniedziałek na dziedzińcu Urzędu Miasta cykl "Teatr na Wolnym". Tłumy obejrzały spektakl także na ogromnym telebimie, ustawionym na placu Kolegiackim.
Przed nami ostatni dzień festiwalu "Nic się tu nie dzieje". Na przekór ironicznemu tytułowi dzieje się tu, oj dzieje...
- Masz czasem takie przeczucie, że coś się zmieniło, mimo że jeszcze nie wiesz co dokładnie? Nieważne czy to dobre czy złe. Po prostu powietrze staje się inne - takie pytanie Elliot zadaje Clémentowi, którym jest zafascynowany. Poznaje go we francuskiej wsi, gdzie kiedyś wynajmowali na wakacje letni dom z ojcem i matką. Kiedyś, bo dawno już nie ma tej rodziny, która przyjeżdżała tu na sielskie wakacje.
Przez całe życie był propagatorem twórczości swojego ojca. Sam również koncertował i zajmował się szeroko pojętą edukacją muzyczną.
Zdobywca Złotego Niedźwiedzia na festiwalu w Berlinie, nowy film braci Dardenne, fenomenalna Isabelle Huppert w nowej roli - festiwal "Nic się tu nie dzieje" sięga po najlepsze.
W najbliższy czwartek scena KontenerArt-u będzie należeć do zwariowanych Bydgoszczan z reggae'owego projektu Sielska. Zespołu udowadniającego, że można zdobyć popularność bez chodzenia na kompromis.
"W wyniku apodyktycznych, nie liczących się z opinią większości społeczeństwa i sytuacją w kraju, postanowień grupy ludzi z KKP ["Solidarność"] pozbawiono Was Czytelnicy gazet codziennych".
Plenerowe spektakle dwóch warszawskich teatrów prowadzonych przez Krystynę Jandę - Teatru Polonia i Och-Teatru - od dziś do 15 sierpnia będzie można zobaczyć na dziedzińcu Urzędu Miasta. Dziś inauguracja - z Krystyną Jandą w roli głównej.
Podróż przez Argentynę z Carlosem Saurą, dokumentalna opowieść o van Goghu, współczesna grecka Odyseja - to wszystko przyniósł widzom kolejny dzień festiwalu "Nic się tu nie dzieje".
W piątek wystartował nowy poznański festiwal, przewrotnie zatytułowany "Nic się tu nie dzieje". Nocny maraton filmowy, plenerowe kino na placu Wolności, pierwsze projekcje za nami. Jakich historii wysłuchali widzowie?
"Nic się tu nie dzieje" - zatytułowali przewrotnie nowy festiwal filmowy w Poznaniu jego organizatorzy. Startuje w piątek. A co oprócz festiwalu "tu się jeszcze dzieje"?
- Po Warcie też pływały kiedyś barki, więc po prostu wracamy do tradycji. Jeśli jest woda, to muszą być szanty - mówi Arleta Kolasińska z Fundacji Puenta, zapraszając na kolejne spotkanie z cyklu "A w niedzielę po sumie na moście".
Organek będzie już szóstym z kolei artystą występującym w tym roku na plenerowych koncertach z cyklu Miejskie Granie. Wcześniej nad Jeziorem Maltańskim poznańska publiczność mogła usłyszeć m.in. zespoły Voo Voo i Mikromusic czy rapera Taco Hemingwaya. Tym razem pora na solidną porcję mocnego, rockowego grania.
Trzy poznańskie kina studyjne: Rialto, Muza i Nowe Kino Pałacowe, zachęcone sporym sukcesem zeszłorocznego "filmowego wędrującego maratonu" Wampiry na mieście, tym razem postanowiły wspólnie wypełnić sierpniową lukę, jaka powstała po odpłynięciu festiwalu Transatlantyk do Łodzi. Inicjatywa o przewrotnej nazwie Nic się tu nie dzieje wykracza jednak daleko poza ramy kinowego ekranu. Przekonamy się o tym już 5-9 sierpnia.
Pralnia Elektroniczna świętuje piąte urodziny. Gwiazdą imprezowego cyklu będzie brytyjski producent Joe Ford, który wspólnie z polskimi twórcami muzyki techno, house, drum'n'bass i dubstep wystąpi w piątek na scenie Projekt LAB.
Fundacja Dzielnico, znana ze swojej aktywności na Jeżycach, zaprasza młodzież na bezpłatne warsztaty artystyczno-teatralne inspirowane m.in. historią Amfiteatru na Cytadeli.
Śląski projekt Sambor udowadnia przynajmniej dwie ważne rzeczy. Po pierwsze, zestawienie polskiego rocka z muzyką elektroniczną wcale nie musi być pomyłką. Po drugie, może i Polacy coraz rzadziej kupują płyty, ale do pomocy przy ich wydaniu są wyjątkowo chętni. Jak specyficzna więź łączy fanów z Samborem Kostrzewą? Sprawdzimy to w czwartkowy wieczór w KontenerART.
Rozmowa z Ryszardem Kają*, scenografem, plakacistą, grafikiem, malarzem, którego wystawę 5 sierpnia otwiera Galeria Miejska Arsenał.
Minęło zaledwie kilka tygodni od premiery "Punktów zapalnych" Jerzego Borowczyka i Michała Larka, a zawartych w niej "dwanaście rozmów o Polsce i świecie" - jak sugeruje podtytuł - z całą pewnością mogłoby się potoczyć zupełnie inaczej. Tak trudno dogonić zmieniający się świat.
Co powstanie z fuzji zachodniej kultury i tradycyjnego indyjskiego wychowania? Odpowiedź jest prosta - twórczość Shilpy Ray.