Opowiadają zawsze o współczesnych mieszkańcach zachodniej Europy postawionych w sytuacji, która wymaga od nich dokonania wyborów etycznych. Wybory te związane są często ze sprawami codziennymi, życiowymi, nawet banalnymi, co jednak nie odbiera im ani ciężaru, ani znaczenia. Bohaterką Nieznajomej dziewczyny jest młoda lekarka, Jenny (Adele Haenel), która przejmuje praktykę w małym belgijskim miasteczku po starszym, schorowanym doktorze. Ambitna, zdolna, ale też rzeczywiście zaangażowana w swoją pracę, szybko zyskuje zaufanie pacjentów. Jenny potrafi być jednak także apodyktyczna. Pewnego wieczoru strofuje swojego asystenta i nie pozwala mu otworzyć drzwi jakiejś spóźnionej osobie. Powód? Jest już po godzinach. Następnego dnia okazuje się, że tą osobą była czarnoskóra dziewczyna, która rano została znaleziona martwa na nabrzeżu. Poruszona tym faktem Jenny zaczyna prywatne dochodzenie, by ustalić tożsamość kobiety i okoliczności jej śmierci. Bracia Dardenne odsłaniają przepaść dzielącą "porządnych" mieszczan od świata imigrantów - niezauważanych, wyzbytych podstawowych praw, skazanych na najgorsze prace, poddanych władzy mafii. Spokój, dobrobyt, samozadowolenie skonfrontowane zostają ze strachem, niepewnością, upokorzeniami. I tragiczną śmiercią, o której wszyscy woleliby zapomnieć. Wszyscy poza kierowaną wyrzutami sumienia Jenny. Belgijscy twórcy są więc jak sumienie coraz bardziej pogrążającej się w egoizmie i ksenofobii Europy. Przypominają o wartości etycznych odruchów i zwykłego, ludzkiego współczucia.

Bartosz Żurawiecki

• Nieznajoma dziewczyna (La Fille Inconnue)
• scen. i reż. Jean-Pierre Dardenne, Luc Dardenne
• premiera 9 grudnia