Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Grać pierwsze skrzypce

Amerykańska skrzypaczka Lindsey Stirling wystąpi na Targach w najbliższą sobotę. Sądząc po efektownych teledyskach do takich przebojów jak "Roundtable rival" czy "The arena" jej koncert będzie nie tylko ucztą dla ucha.

. - grafika artykułu
fot. materiały prasowe

Crossover to z natury ryzykowny gatunek. Łatwo w nim o pomyłkę, o karykaturalne, nienaturalne brzmienie, nie wspominając już o wszelkiego rodzaju dysonansach. Jego ideą jest łączenie pozornie nieprzystających do siebie brzmień - choćby hip hopu z metalem jak w przypadku pamiętnego Rage Against The Machine, rocka z dyskotekowym funkiem jak u Red Hot Chili Peppers albo ciężką muzykę elektroniczną z gitarowym hardcorem jak robili to twórcy Atari Teenage Riot.

Przykład Lindsey Stirling pokazuje, że "crossover" to termin stosowalny również w przypadku muzyki klasycznej. Kilka lat temu ta sympatyczna, rudowłosa skrzypaczka w udany sposób zaczęła ją krzyżować z nowoczesną stylistyką dubstepu - charakterystyczną muzyką klubową, w której największą rolę odgrywa mocarny, rzeżący bas. Tak radykalny eksperyment oczywiście mógłby spalić na panewce, gdyby nie odpowiednie wyczucie. Jednak dotychczasowa dyskografia kalifornijskiej artystki pokazała, że raczej nie można go jej odmówić.

Przełomem w jej karierze był rok 2010, kiedy udało się jej dotrzeć do ćwierćfinału popularnego telewizyjnego talent show "America's Got Talent". Wrodzona charyzma, miłe usposobienie, a przede wszystkim talent do niekonwencjonalnej muzyki skrzypcowej (często doprawianej solidną porcją hip hopu czy country) sprawił, że o 24-letniej wówczas Stirling dowiedział się cały świat. Jej popularność znacznie wzrosła zwłaszcza za sprawą serwisu YouTube, na którym jej liczne klipy łącznie zostały obejrzane już kilkaset milionów razy!

Dwa lata od tamtego debiutu jej pierwszy album zatytułowany po prostu "Lindsey Stirling" w końcu pojawił się na sklepowych półkach, rozchodząc się w imponujących nakładach nie tylko w USA, ale również w Europie. Był to moment, w którym skrzypaczka porzuciła covery na rzecz autorskich kompozycji, spośród których na pewno warto wyróżnić singiel "Crystallize", do dziś pozostający jednym z jej największych przebojów. Choć niektóre recenzje płyty nie napawały optymizmem, sugerując kiczowaty charakter jej zawartości, to na ogół dziennikarze i fani pozostawali zgodni - Lindsey Stirling to pełnoprawna artystka, i to jedyna w swoim rodzaju.

Pokazało to również zainteresowanie samego środowiska. Ambitna Lindsey konsekwentnie odmawiała lukratywnych kontraktów na nowy album, aż do czasu kiedy zaczęli zabiegać o nią menadżerowie samej Lady Gagi. Premiera "Shatter me" odbyła się wiosną 2012 roku, z miejsca podbijając światowe listy przebojów takimi utworami jak "Beyond the veil" czy "Roundtable rival", których oprawa wizualna nawiązywała do estetyki baletu fascynującego Stirling od najmłodszych lat.

Na najnowszym krążku "Brave enough" skrzypaczka kontynuuje swoją autorską wizję muzyki określanej dziś jako "classical crossover". Przy udziale Riversa Cuomo z kultowej rockowej grupy Weezer, gwiazdy muzyki klubowej Zedda, a także wokalistek, takich jak Christina Perri, Carah Faye Charnow i wielu innych, tylko umocniła swoją pozycję, zadając kłam twierdzeniu, że skrzypce i syntezatory nie powinny grać ze sobą w parze. Ponad półtora tysiąca Facebookowiczów deklarujących udział w poznańskim koncercie mówi samo za siebie.

Sebastian Gabryel

  • Lindsey Stirling
  • Międzynarodowe Targi Poznańskie, Hala nr 2 (ul. Głogowska 14)
  • 25.02, g. 18.30
  • bilety wyprzedane