Kultura w Poznaniu

Historia

opublikowano:

Prezydent

Prezydent stołecznego miasta Poznania, minister spraw wewnętrznych, pierwszy delegat rządu na kraj, wreszcie współtwórca Polskiego Państwa Podziemnego w dobie niemieckiej okupacji. 80 lat temu odszedł Cyryl Ratajski.

. - grafika artykułu
Cyryl Ratajski, ze zb. NAC

"Obejmując urząd prezydenta, pragnę oddać życie swoje miastu w zupełności; nie mam innych ambicyj ponad tę jedną, aby pozostawić dobrą u potomnych pamięć". Tymi słowy Cyryl Ratajski zwrócił się do poznańskiej Rady Miejskiej w czasie ceremonii wprowadzenia na najwyższy w mieście urząd, która odbyła się 26 kwietnia 1922 roku. W czasie swoich kilkunastoletnich rządów w Grodzie Przemysła, nie wspominając o pięknej karcie zapisanej w dobie II wojny światowej, istotnie wzniósł on w pamięci rodaków pomnik niezwykle trwały. Nie może z nim konkurować nawet ów spiżowy, z którego od ponad 20 lat spogląda na nas na pl. Andersa. Ten ostatni, dłuta Jana Kucza, mocno skądinąd podkreśla prezydencki majestat, choć Cyryl Ratajski daleki był od podobnych póz. Pracując po 18 godzin na dobę, nie miał zwyczajnie czasu na celebrę, nie wspominając już o wyjątkowo skromnych, codziennych potrzebach tego majętnego przecież człowieka. "Był entuzjastą pracy, obowiązkowości, punktualności, solidności", pisał architekt Władysław Czarnecki, który "swoimi zasadami politycznymi i etycznymi nie frymarczył" i "nie umiał ich naginać do panującej koniunktury".

Droga, która zaprowadziła na polityczny szczyt tego skromnie urodzonego syna karczmarza rodem z dalekiej wielkopolskiej prowincji, była, zwłaszcza w początkowej fazie, cokolwiek wyboista. Przyszły prezydent Poznania przyszedł na świat 3 marca 1875 roku we wsi Zalesie Wielkie, leżącej w połowie drogi pomiędzy Gostyniem a Krotoszynem, jako syn Wojciecha i Teofili z Filipowskich. Poczucie stabilizacji panujące zrazu w rodzinie Ratajskich zostało jednak szybko przerwane za sprawą przedwczesnej śmierci głowy rodziny w roku 1879. Rok później pięcioletni Cyryl wraz z matką oraz starszym bratem przeniósł się na stałe do Poznania, z którym przyszło mu się związać niemal na całe życie. W stolicy Wielkopolski, gdzie Teofila Ratajska powtórnie wyszła za mąż, młody i zdradzający niezwykłe zdolności Cyryl trafił do klasycznego gimnazjum Ad Sanctam Mariam Magdalenem. Zaangażował się tutaj w działalność konspiracyjną w Towarzystwie Tomasza Zana, ale i zawarł pierwsze przyjaźnie, by wspomnieć tylko Witolda Hedingera, późniejszego przewodniczącego poznańskiej Rady Miejskiej, czy też pierwszego prezydenta wolnego Poznania Jarogniewa Drwęskiego. Złożywszy w 1896 roku egzamin dojrzałości, Cyryl Ratajski zdecydował się na wyjazd do Berlina, gdzie dzięki stypendium Towarzystwa Naukowej Pomocy im. Karola Marcinkowskiego mógł rozpocząć studia uniwersyteckie w zakresie prawa. Dodajmy przy tym, że w stolicy Niemiec młodego Poznańczyka prócz nauki coraz wyraźniej zaczęła pochłaniać działalność niepodległościowa, co znalazło swój wyraz m.in. w aktywności na forum Sokoła, a najpewniej także w tajnym Zecie.

Po szczęśliwym zakończeniu studiów i złożeniu egzaminu państwowego na aplikanta sądowego w 1900 roku przyszedł czas na czteroletnią bezpłatną praktykę referendariusza sądowego w Naumbergu, Kembergu, Halle i Torgawie. Zwieńczeniem tegoż okresu w życiu Ratajskiego było uzyskanie nominacji na asesora sądowego umożliwiającej rozpoczęcie pracy na własny rachunek. Start ku wielkiej karierze nie nastąpił jednak w Poznaniu, a w... Raciborzu, w którym nasz bohater osiadł w 1906 roku. Dał się tu swoją drogą poznać nie tylko jako sprawny prawnik, ale i działacz na rzecz polskości Śląska, dzielnie sekundujący w tym dziele Wojciechowi Korfantemu, z którym blisko współpracował. Rozwijał tutaj m.in. Towarzystwo Czytelni Ludowych, organizował polską bankowość, a także kładł podwaliny pod polski ruch turystyczny w Beskidzie Śląskim. Po pięciu latach zdecydował się na powrót do Poznania, na co decydujący wpływ miał ożenek ze znakomitą poznańską partią - Stanisławą May, córką nieżyjącego już Romana Maya, założyciela wielkiej fabryki nawozów sztucznych. Zamieszkawszy ponownie w 1911 roku nad Wartą, Ratajski zrezygnował z prawniczej praktyki, angażując się przez następne lata w zarządzanie przedsiębiorstwem należącym do rodziny żony.

Znaczący awans społeczny oraz fortuna, którą zaczął z czasem obracać jako dyrektor Spółki Akcyjnej Fabryki Chemicznej im. Romana Maya (1919-1922), nie oznaczały wszakże, że stracił z oczu służbę na rzecz ojczyzny. W dobie powstania wielkopolskiego wyjechał do Paryża, stając się łącznikiem pomiędzy Naczelną Radą Ludową a Komitetem Narodowym Polskim. Po powrocie do Poznania został zaś szefem Wydziału Handlu, Przemysłu i Komunikacji Komisariatu NRL, angażując się odtąd w szereg najrozmaitszych spraw związanych z repolonizacją byłej dzielnicy pruskiej. Po przedwczesnej śmierci Jarogniewa Drwęskiego stał się natomiast naturalnym faworytem w rywalizacji o najważniejsze stanowisko w mieście. Poznańscy rajcy, którzy zebrali się 22 marca 1922 roku, nie mieli zresztą ku temu najmniejszych wątpliwości, jednomyślnie wybierając go prezydentem Poznania na okres 12 lat. Nie sposób wymienić w tym miejscu wszystkich zasług Cyryla Ratajskiego na tym urzędzie. Ograniczmy się zatem do konstatacji, że był prezydentem ze śmiałą wizją Poznania jako "drugiej stolicy" i miasta na wskroś europejskiego, którą z żelazną konsekwencją realizował. Spektakularny sukces Pewuki oraz inwestycji jej towarzyszących pozostaje tejże polityki najlepszym dowodem.

Odsunięty od władzy w 1934 roku w wyniku zakulisowych politycznych gier Warszawy (mimo formalnego wyboru na kolejną kadencję) wrócił na krótko do ratusza w "godzinie próby", jaką był wrzesień 1939 roku. Przeszedłszy przez Fort VII oraz Durchgangslager Glowna, w maju 1940 roku został wypędzony przez Niemców do Generalnego Gubernatorstwa. Tutaj premier na uchodźstwie gen. Władysław Sikorski powierzył mu funkcję delegata rządu na kraj, którą głęboko zakonspirowany Ratajski (ps. "Górski", "Wartski", "Wrzos") będzie sprawował w okupowanej Warszawie przez ponad 1,5 roku, kładąc fundamenty pod fenomen Polskiego Państwa Podziemnego. Służył Rzeczypospolitej do końca. Zmarł 19 października 1942 roku. Spoczywa na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan.

Piotr Grzelczak

@ Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022