Kultura w Poznaniu

Historia

opublikowano:

Uzdolnieni amatorzy

...czyli o krótkiej historii zespołu dramatycznego Towarzystwa Harmonia.

. - grafika artykułu
Teatr Miejski (Arkadia) na placu Wilhelmowskim (dzisiaj pl. Wolności) był jednym z miejsc, w których odbywały się przedstawienia Towarzystwa Harmonia fot. cyryl.poznan.pl ze zb. R. Trojanowicza

Doktora medycyny i Zaręczyny aktorki Józefa Korzeniowskiego wystawił 14 grudnia 1848 roku zespół dramatyczny Towarzystwa Harmonia. Zagrała w nich m.in. Adamina Kiszwalter, "maluteńka brunetka bardzo żywego śmiałego usposobienia".

Towarzystwo Harmonia założone zostało w 1848 roku przez Maksymiliana Brauna, nauczyciela matematyki w Gimnazjum św. Marii Magdaleny ("żwawego i wymownego"), uczestnika powstania listopadowego. Towarzystwo miało na celu propagowanie polskości, rozwijanie działalności kulturalnej i popieranie młodych talentów. Posiadało trzy wydziały: dramatyczny, plastyczny i muzyczny, a także chór.

Przedstawienia teatralne odbywały się w teatrze miejskim na pl. Wilhelmowskim lub w Pałacu Działyńskich. Towarzystwo miało w repertuarze głównie sztuki Aleksandra Fredry i realisty Józefa Korzeniowskiego, ale także, rzecz jasna, Krakowiaków i Górali Wojciecha Bogusławskiego. Nierówna twórczość Korzeniowskiego była wówczas ceniona równie wysoko, co sztuki Fredry. Choć także i wtedy nie brakowało głosów krytycznych - recenzenci nazywali go np. "płaskim moralizatorem i naiwnym krzepicielem mieszczańskich cnót". Dziś urodzony w Brodach dramaturg, znany jedynie wąskiemu gronu badaczy, wydawany jest pod hasłem "klasyka mniej znana".

Wydziałem dramatycznym Towarzystwa Harmonia kierował ziemianin Modest Grabowski, aktorów amatorów przygotowywał aktor, reżyser i śpiewak Julian Jutrzenko Morgenstern (związany w latach 1842-1843 z teatrem w Krakowie, w 1847 - w Kaliszu). Najzdolniejszymi amatorami w zespole był m.in. Jan Nepomucen Gniewosz - publicysta, przemysłowiec, pisarz, powstaniec wielkopolski w 1846 i 1848 oraz styczniowy (po powstaniu styczniowym wyemigrował, a potem osiadł w Galicji, do Wielkopolski nie wrócił). Gniewosz najlepiej sprawdzał się w rolach głuptasów, służących i chłopaków wiejskich. Drugim filarem zespołu był Ziemkiewicz, urzędnik Ziemstwa Kredytowego, który sprawdzał się w rolach komicznych (nietrudno sobie wyobrazić, że pomagało mu to po tygodniu pracy nabrać dystansu do życia...). O paniach wiemy niewiele, prócz tego, że panny Teofila i Adamina Kiszwalter, córki pochodzącego z Gostynia i zamieszkałego przy ul. Wodnej muzyka Jana Kiszwaltera, zasługiwały na wyróżnienie. Teofila była pianistką, młodsza Adamina dobrze "zapowiadała się w kompozycji". O niej pisał Marceli Motty: "maluteńka brunetka bardzo żywego śmiałego usposobienia, obdarzona znacznie większym talentem (muzycznym)".

Towarzystwo nie przetrwało z powodu niechętnego stosunku władz i "wewnętrznych niesnasek". Co się kryje pod tym enigmatycznym stwierdzeniem - wybujałe ambicje? pokątne romanse? zazdrość? A może różnice w poglądach na temat działalności Harmonii? Tego się już nie dowiemy.

Daina Kolbuszewska