"W centrum zainteresowania znajduje się dziś historyczny jazz, a nie ten, który tworzony jest współcześnie" - twierdził z żalem w radiowej Dwójce. W innej rozmowie przyznawał z kolei, że jedna z jego ostatnich solowych płyt została nagrana na fortepianie z czasów Chopina. Nie ma w tym sprzeczności, za jego twórczością stoi bowiem pasja poszukiwacza, eksperymentatora, prawdziwego miłośnika muzyki.

Oprócz fortepianu kocha brzmienie organów Hammonda i syntezatorów. Jak sam przyznawał, w rozmowie dla portalu jazzarium.pl, w domu ma kilkadziesiąt instrumentów. Nie uważa jednak siebie za kolekcjonera i dodaje: "dla mnie ważne jest tylko brzmienie. Jeżeli jakiś syntezator ma ciekawy, inspirujący dźwięk, który będę chciał wykorzystać w swojej muzyce, to go kupuję. Jednak nie jestem typem syntezatorowego freaka, który musi mieć wszystko. (...) Nigdy nie podążałem za nowinkami technicznymi".

Jego sztandarowa formacja, Medeski Martin & Wood (czyli MMW), jeden z najwybitniejszych zespołów współczesnego jazzu, powstała w 1991 roku. Współtworzą ją perkusista Billy Martin i basista Chris Wood. Medeski przyznaje, że nienawidzi pytania o styl muzyczny tria i upiera się, że najtrafniejszy jest termin "muzyka bezdomna". Artyści, pozostając w jazzowym kręgu, tworzą muzykę inspirowaną soulem, funkiem i wieloma innymi stylami. Co ciekawe, pierwsza płyta tria - Notes from the Underground - natchnienie czerpała, co sugeruje już tytuł, z twórczości Dostojewskiego. Trzecia, Friday Afternoon in the Universe, nawiązywała do dokonań Jacka Kerouaca. Grupa ma na koncie także kilka bardzo gorąco przyjmowanych, świetnych płyt nagranych wspólnie z Johnem Scofieldem (który, przypomnijmy, wystąpi w Poznaniu dzień wcześniej), takich jak A Go Go, Louder czy Juice.

John Medeski związany jest też ze słynną wytwórnią Tzadik, prowadzoną przez Johna Zorna. Brał udział w nagraniu wielu pięknych krążków tam wydanych, m.in. takich jak Bar Kokhba, A Vision in Blakelight, At The Gates of Paradise czy Templars - In Sacred Blood. Oficyna ta wydała też m.in. płytę Zaebos, nagraną przez trio Medeski Martin & Wood, będącą jedną z części cyklu Book of Angels z kompozycjami Zorna. W młodości Medeski grywał z Jaco Pastoriusem czy Markiem Sandmanem z Morphine. W późniejszych latach m.in. z Iggy Popem. Dziś jest instytucją na jazzowej scenie.

Wspomnijmy wreszcie, że nie jest przypadkiem polsko brzmiące nazwisko artysty. Zarówno jego dziadek, jak i babcia należeli do rodzin emigrantów z Polski do Stanów Zjednoczonych.

Tomasz Janas

• John Medeski
• Blue Note
• 8.04, g. 20
• bilety: 90 zł