Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Błędny rycerz orient rocka

Po wakacyjnym koncercie na plaży na poznańskim Chwaliszewie, Humam Ammari powraca do nas z nowym albumem, którego premiera odbędzie się w Sali Wielkiej CK Zamek. Czy "Random thoughts" okaże się godnym następcą debiutanckiego "This time of the day"?

. - grafika artykułu
Humam Ammari, fot. materiały prasowe

Pół kilo alternatywnego rocka, dwie łyżki poetyckiego popu i szczypta aromatycznego orientu do smaku. To właśnie przepis na dobrą muzykę według Humama Ammariego - jordańskiego piosenkarza, gitarzysty i tekściarza. Artysty, który warstwę słowną dzieli na trzy. Świetnie śpiewa po angielsku, choć najlepiej słucha się go w wydaniu hiszpańskim i arabskim. W językach bliskich jego ekspresji, jak i bliskich jego korzeniom.

Jeszcze pięć lat temu, kiedy rozpoczął pracę nad pierwszą płytą w rodzimym Ammanie, stolicy Jordanii, nie mógł wiedzieć, jak daleko go to zaprowadzi. W 2015 roku zamieszkał nigdzie indziej jak właśnie w Poznaniu, który - jak sam podkreśla - stał się jego drugim domem i bezpieczną (również dosłownie) przystanią, czego dowodem ma być właśnie "Random thoughts". Wzorem rodzimych stron klimat Wielkopolski (nawet bardziej niż tętniąca kulturą, równie bliska mu Barcelona) inspiruje go i rozwija jako artystę. A jest nim - co do tego trudno mieć wątpliwości, słuchając już otwierających utworów z debiutu, takich jak "It's time to wake up" i "Hide behind your shade".

Początkowo Ammariego łatwo jest zaszufladkować jako kolejnego "grajka" z nurtu "acoustic singer-songwriter". Przedstawiciela gatunku, który - jak zaczyna wieścić część muzycznych krytyków - z racji przesytu powoli zaczyna zjadać własny ogon. Jednak "This time of the day" nie był wyłącznie zbiorem melancholijnych piosenek, w których poezja o miłości do swoich bliskich przeplata się jedynie z nostalgicznymi wspomnieniami ojczystych stron. Ta płyta to żaden "indie banał", lecz muzyka odpowiednio dojrzała, na pewno przemyślana, a zarazem mile zaskakująca. Choćby wieloma elementami estetyki arabskiej wplecionej w kompozycje o typowo europejskiej strukturze. Dbałością o brzmieniowe detale, dzięki której tak specyficzne instrumenty jak ukulele, dudy czy harmonijka współgrają ze sobą jak jeden organizm. Wreszcie głosem gospodarza, który otulony subtelnymi dźwiękami akustycznego instrumentarium, brzmi przede wszystkim autentycznie. Humam Ammari to muzyk, któremu po prostu łatwo zaufać.

Po ubiegłorocznym koncercie na Life Festiwal Oświęcim, potwierdzającym jego przewagę nad prawie setką zespołów biorących udział w konkursie Life On Stage 2016, Jordańczyk przedstawia dwanaście nowych numerów składających się na płytę "Random thoughts". Album ukazał się zaledwie przed kilkoma dniami - choć istnieje pokusa, by najpierw posłuchać go w wersji studyjnej, to może jednak warto rozważyć wcześniejszą obecność na koncertowej premierze krążka? Zwłaszcza, że w jej ramach Ammariemu na scenie towarzyszyć będą tacy uznani poznańscy muzycy jak choćby pianista Jacek Szwaj, kontrabasista Damian Kostka i perkusista Mateusz Brzostowski.

Sebastian Gabryel

  • Gramy u siebie: Humam Ammari - koncert premierowy albumu "Random thoughts"
  • Centrum Kultury "Zamek", Sala Wielka (ul. Święty Marcin 80/82)
  • 11.03, g. 19
  • bilety 20/25 zł