Stanisław Soyka to jeden z tych muzyków, których naprawdę trudno nie lubić. Dobrze to widzę, przysłuchując się choćby opiniom znajomych. Choć żaden z nich nie jest jego zagorzałym fanem, to wszyscy wypowiadają się o nim w bardzo ciepłych słowach. To właśnie "ciepło" wydaje się być kluczem do zrozumienia przebogatej twórczości Soyki. Muzyki kojącej, wprowadzającej w dobry nastrój i rozpoznawalnej od pierwszych taktów.

Choć muzyk może pochwalić się imponującą dyskografią, to jednak nie ma żadnych wątpliwości, że najbardziej można go cenić za występy na żywo. Wspominając jego koncerty w Poznaniu - choćby te zagrane w 2010 i 2015 roku - na pewno nie można odmówić mu scenicznej charyzmy i wrodzonego daru czarowania publiczności.

Nigdy nie ulegał chwilowym modom i trendom. Znany jest nie tylko jako piosenkarz z wielkimi przebojami, takimi jak "Tolerancja" czy "Cud niepamięci", ale też jako wspaniały pianista, gitarzysta i skrzypek, należący do ścisłej czołówki polskich instrumentalistów. Nie sposób nie zauważyć, że w muzyce jazzowej (nierzadko improwizowanej) korzysta z całej palety kolorów. Wypracował w niej własny język muzyczny, bliski zwłaszcza fanom Grzegorza Turnaua, Hanny Banaszak czy grupy Raz Dwa Trzy.

Warto przypomnieć, że specjalne koncerty z okazji Dnia Zakochanych grał już wielokrotnie, nierzadko występując z członkami Soyka Kolektyw - gitarzystą Przemkiem Gregerem, kontrabasistą Marcinem Lamchem, perkusistą Zbigniewem Brysiakiem i wieloma innymi. Można przypuszczać, że wzorem poprzednich koncertów i tym razem przedstawi wybrane pieśni do słów Agnieszki Osieckiej z albumu "Tylko brać... Osiecka znana i nieznana", liryki Bolesława Leśmiana z płyty "Strug. Leśmian. Soyka" oraz nieśmiertelne klasyki Czesława Niemena wchodzące w skład monografii "W hołdzie Mistrzowi".

Autorskie utwory Stanisława Soyki, choćby te zawarte na płytach "Nr 17" i "Soykanova", to jazzowe songi traktujące o miłości jako uczuciu niejednoznacznym. O związanej z nim radości, ale również wielkiej pustce, której nie sposób wypełnić. Kiedy wiele lat temu porównał jej uzależniające działanie do kokainy, wywołał tym skandal, którego finałem było ostentacyjne zniszczenie jego albumu przez gospodarza programu "WC Kwadrans", Wojciecha Cejrowskiego. Jednak czy naprawdę moglibyśmy odmówić mu racji?

Sebastian Gabryel

• Koncert walentynkowy Stanisława Soyki
• Centrum Kultury Zamek, Sala Wielka (ul. Święty Marcin 80/82)
• 9.02, g. 20
• bilety: 95-110 zł (dostępne w CIM-ie)