Zespól ma w swoim dorobku 11 albumów, kilkadziesiąt koncertów, kilkanaście nagród i wyróżnień. Podczas trzydziestu lat działalności, charakter ich grania podlegał metamorfozom. Na początku wzorowali się na muzyce Bon Jovi czy Mötley Crüe. Płyta "Mój dom" to wyraz fascynacji rockiem Guns N' Roses. Kolejne lata ostatniej dekady XX wieku upłynęły im pod znakiem intensyfikowania hardrockowego brzmienia. Lata 2000 przyniosły zmianę. Granie zespołu złagodniało i zaczęło skłaniać się w stronę popu. Owocem tej transformacji jest chociażby "Londyn 08:15".
Swoją nazwę wzięli od łacińskiego słowa, które oznacza "gniew". To właśnie ów gniew, jak twierdzą, muzycy "zszywa" wszystkie lata działalności artystycznej zespołu i dodaje twórczej energii. Czy te założenia znajdują potwierdzenie w ostatniej płycie?
"My" to najnowszy krążek IRY. Album jest prezentem formacji dla fanów z okazji trzydziestolecia działalności muzycznej. Czego mogą spodziewać się słuchacze? "Na płycie znajdziemy wszystko to, czym jest IRA. Energiczne, gitarowe Kamienie czy Wyspa Ego, delikatnie pop-rockowe Tam gdzie czas oraz Powtarzaj to i to co, sama w tym zespole lubię najbardziej, czyli ballady. Tutaj nie mogę nie wymienić singlowego Wybacz, który może i jest dość prostą, żeby nie powiedzieć banalną kompozycją, ma jednak w sobie coś, co sprawia, że naciskam przycisk repeat". - pisze Dominika Mrówczyńska w recenzji dla www.allaboutmusic.pl.
- Na koncertach staramy się dawać z siebie wszystko, bo to działa w taki sposób, że gramy utwory, które sami lubimy, i które sprawiają nam przyjemność. To automatycznie działa też na publiczność, bo gdy robimy coś, co daje nam radość, to i słuchacz wyjdzie z naszych koncertów zadowolony - mówił w wywiadzie dla www.audio.com.pl wokalista grupy, Artur Gadowski. Czy rzeczywiście tak to działa? Poznaniacy przekonają się już w najbliższą sobotę.
Marta Maciejewska
- Koncert zespołu IRA
- hala nr 2 MTP
- 12.11, g. 21
- bilety: 65-80 zł