Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Sztuka przyciągania szczęścia

W najbliższy piątek w Blue Note zaśpiewa Dorota Miśkiewicz. Występ jazzowej wokalistki odbędzie się z okazji 19 lat istnienia klubu. Usłyszymy nie tylko jej największe przeboje, ale również utwory z ubiegłorocznego albumu "Piano.pl".

. - grafika artykułu
fot. materiały prasowe

Po 15 latach solowej działalności Dorota Miśkiewicz prezentuje się jako artystka, która przy całym swym przywiązaniu do staroświeckiej estetyki chętnie korzysta z dobrodziejstw nowoczesnych konwencji. W jej przypadku takie połączenie zawsze zdawało świetne rezultaty. Czy to na debiutanckim albumie "Zatrzymaj się", czy na późniejszych, jeszcze bardziej udanych krążkach, z gracją balansowała pomiędzy tęsknotą za "starym" a pogonią za "nowym". To chyba znaczące, że już dziesięć lat temu w prestiżowym czasopiśmie "Jazz Forum" o jej muzyce z płyty "Pod rzęsami" napisano "chyba zbyt nowoczesna".

Faktem jest, że głęboko zakorzeniona w najlepszych polskich tradycjach muzyki jazzowej Miśkiewicz wydaje się nieustannie oglądać na eksperymenty. To właśnie dzięki nim trudno jest o niej napisać jedynie jak o kolejnej piosenkarce śpiewającej dojrzały, wymagający, ale jednak dość konwencjonalny jazz-pop. Jej utwory z łatwością można przyrównać do twórczości zaprzyjaźnionego z nią Marka Napiórkowskiego, Kuby Badacha czy Miki Urbaniak. To ten sam rodzaj lirycznych kompozycji. Jednak to właśnie w wydaniu kłodzczanki, przy całej ich nastrojowości, najbardziej wyłamują się z gatunkowego schematu.

To, że artystka nigdy nie lubiła nudy, pokazują liczne przykłady. Choćby zadziwiająca interpretacja bałkańskiej pieśni "Jovano Jovanke" z Marcinem Wyrostkiem i Yugopolis. Duet z "bosonogą" Cesárią Évorą, którego efektem była "afrykańska" "Um Pincelada". Wreszcie granie "na poważnie" z zespołem Kwadrofonik, a przede wszystkim z Włodzimierzem Nahornym, u którego debiutowała pamiętnym cyklem albumów poświęconych Karolowi Szymanowskiemu, Fryderykowi Chopinowi i Mieczysławowi Karłowiczowi.

Jako absolwentka warszawskiej Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina miała wszelkie środki do realizowania się jako skrzypaczka. Talent do grania na tym instrumencie miała we krwi, jej ojciec to znany saksofonista Henryk Miśkiewicz. Jednak mimo odebranego wykształcenia, szybko postanowiła sprawdzić się jako wokalistka - skromna, elegancka, a jednocześnie charyzmatyczna. Sądząc po rychłej współpracy z takimi gwiazdami jak Stefano Bollani, Nigel Kennedy, Jan "Ptaszyn" Wróblewski, Wojciech Młynarski czy Tomasz Stańko, był to strzał w dziesiątkę.

Jej nadchodzący koncert odbędzie się pod hasłem "Lubię być szczęśliwa". To tytuł jednego z utworów, który w ubiegłym roku ukazał się na jej kompilacyjnym albumie "Best of". Można przypuszczać, że podczas występu w Poznaniu wokalistka zaprezentuje część zawartych na nim popularnych piosenek, takich jak "Nucę, gwiżdżę sobie" czy "Budzić się i zasypiać (z tobą)". Z pewnością nie obędzie się również bez próbki wydanej zaledwie kilka miesięcy później płyty "Piano.pl". Jak to w przypadku Miśkiewicz znów zaskakującej, bo hołdującej całej polskiej pianistyce.

Sebastian Gabryel

  • Koncert Doroty Miśkiewicz
  • Blue Note Jazz Club (ul. Kościuszki 79)
  • 10.02, g. 20
  • bilety 65 zł (dostępne w CIM-ie)