Kultura w Poznaniu

Książki

opublikowano:

Zatańczmy peyotl-stepa

Wykwintne kawiarnie i podejrzane lokale, wytworne bale i bójki w podrzędnych knajpach, a przede wszystkim świat bezwzględnych handlarzy morfiną i kokainą... Właśnie ukazała się kolejna powieść z Poznaniem w tle: "Zatańczmy peyotl-stepa" Tomasza Specyała.

Autor powieści Tomasz Specyał (fot. Kacper Specyał) - grafika artykułu
Autor powieści Tomasz Specyał (fot. Kacper Specyał)

Drobiazgowo naszkicowana panorama Poznania z początku lat trzydziestych ubiegłego wieku wyłania się z powieści wyróżnionej w Konkursie Literackim "Poznań - miasto to powieść" zorganizowanym przez Wydawnictwo Miejskie Posnania oraz Voyager Group.

Młody chłopak nie potrafi się uporać z uzależnieniem, jego znajomy ma ambicję stać się ważnym graczem narkotykowego biznesu, a powszechnie szanowany lekarz wypisuje narkomanom recepty na morfinę.

Wszystkich bohaterów na swej drodze spotyka redaktor działu miejskiego "Kuriera Codziennego", który relacjonuje powszednie epizody z życia miasta, począwszy od egzekucji Hieronima Bartoszewskiego po wizytę w Muzeum Osobliwości przy ulicy Gwarnej.

A w tym samym czasie Zygmunt Mąkowski, jeden z założycieli poznańskiego kabaretu Klub Szyderców działającego w kawiarni Pod Kaktusem, tworzy taniec, który nazwał peyotl-stepem...

Autor, Tomasz Specyał zwykształcenia jest technikiem melioracji wodnych, historykiem, absolwent UAM, współautorem Kryminalnej Historii Poznania (2008), autorem książki "Memento Mori. Prawdziwe śmierci przypadki (2014)". Był magazynierem, barmanem, prowadził własną firmę, robił archiwalne kwerendy, pisał felietony, roznosił pizzę, kopał rowy, pracował na budowach. W 2016 roku został uhonorowany wyróżnieniem w Konkursie Literackim "Poznań - miasto to powieść".

red

Fragment powieści:

"[...] - Co cię do mnie sprowadza? - zapytał lekarz. - Jesteś chory, masz jakieś dolegliwości? Słyszałem, że byłeś na leczeniu?

- Tak, byłem, ale... - Michał urwał w pół zdania. - Przychodzę do pana w tej samej sprawie co kiedyś. To leczenie tam niewiele mi pomogło, chcę być znowu pana pacjentem - odpowiedział szczerze Michał.

- Ile potrzebujesz? - zapytał wprost doktor i dodał: - Ceny się nie zmieniły, dla ciebie wszystko po staremu. Dziesięć złotych za gram.

Michał wyciągnął z kieszeni zmięty dwudziestozłotowy banknot, wyprostował go i położył na biurku lekarza. Ten schował pieniądze do szuflady i podniósł słuchawkę telefonu stojącego na biurku. Po chwili uzyskał połączenie.

- Karol? Cześć. Dzisiaj przyjdzie do ciebie mój pacjent, Michał Sobiejewski. Powoła się na wizytę u mnie, sprzedasz mu dwa gramy morfiny, a receptę jak zwykle podeślę przy okazji. Dobra, dobra, to do zobaczenia. - Lekarz odłożył słuchawkę. - No to załatwione, wiesz, gdzie masz się udać?

- Tak, do tej apteki co zwykle. - Michał wstał z krzesła i skierował się do drzwi".

  • Spotkanie z autorem "Zatańczmy peyotl-stepa"
  • Salon Posnania, ul. Ratajczaka 44 (Arkadia)
  • 13.12, g. 17