Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

"Nic się tu nie dzieje". Powietrze staje się inne

- Masz czasem takie przeczucie, że coś się zmieniło, mimo że jeszcze nie wiesz co dokładnie? Nieważne czy to dobre czy złe. Po prostu powietrze staje się inne - takie pytanie Elliot zadaje Clémentowi, którym jest zafascynowany. Poznaje go we francuskiej wsi, gdzie kiedyś wynajmowali na wakacje letni dom z ojcem i matką. Kiedyś, bo dawno już nie ma tej rodziny, która przyjeżdżała tu na sielskie wakacje.

. - grafika artykułu
Kadr z filmu "Pożegnanie"

Pożegnanie to film o utracie. Niewinności, spokoju, stabilności. Elliot ma 15 lat, niezwykłą wrażliwość  i poczucie, że to przełomowy moment w jego życiu. Właśnie poznaje swoją seksualność, bada jej granice i przeżywa pierwsze młodzieńcze zauroczenie. Jego matka, Beatrice, od lat żyje na skraju załamania nerwowego, świadoma popełnionych błędów, tego, że tak naprawdę nigdy nie była szczęśliwa w małżeństwie i tego, że już nie uda jej się odzyskać minionego czasu. Oboje porządkują letni dom na wsi, jednocześnie starając się uporządkować swoje życie.

Po projekcji Andrew Steggall, reżyser odpowiadał na pytania widzów:

Ile w tej historii autobiografii?

Zamieniłem na film najgorsze wspomnienia mojej mamy. To urywki wspomnień, które zapamiętałem z czasów kiedy miałem piętnaście lat i byłem narcyzem. Zresztą kto nie był? Ale mimo wszystko efekt końcowy nadal jest wypadkową pracy wielu osób - aktorów, scenarzystów i innych.

Jak znalazłeś aktorów?

Odtwórcę roli Elliota, Alexa Lawthera, zobaczyłem w jednej ze sztuk teatralnych. Spodobał mi się tak bardzo, że po spektaklu podszedłem do niego i zaproponowałem mu rolę w filmie. Z kolei kiedy spotkałem Juliet Stevenson, zrezygnowałem z innej aktorki, która na początku miała grać rolę jego matki, Beatrice. Kiedy powiedziałem o tym Juliet powiedziała, że nie chce, żeby tę rolę grał ktokolwiek inny. Juliet gra w bardzo sensualny sposób, przed kamerą ciągle zachowywała kontakt z Alexem. Musiałem to wręcz stopować. Tak naprawdę ten film jest historią miłosną rozgrywającą się między Beatrice a Elliotem. Zaczyna się od nich i na nich kończy, to oni są w nim najważniejsi. Clément (w tej roli Phénix Brossard) jest tylko dodatkiem.

Co tak naprawdę stało się z jeleniem?

Pewnej nocy moi bohaterowie potrącają jelenia, którego Elliot obsesyjnie szuka. Podobnie jak obsesyjnie szuka swojego miejsca w świecie i tożsamości, która dopiero się w nim kształtuje. Ten motyw nawiązuje do opery Rusałka, w której jeden z bohaterów bardzo chce być zamieniony w jelenia i w ten sposób ujawnia pragnienie bycia zauważonym. Jeleń w moim filmie został wycięty w procesie montażu. Nadal jednak pozostaje symbolem poszukiwania czegoś cielesnego, zaspokojenia pragnienia. Takich symboli jest zresztą w moim filmie o wiele więcej. Na przykład kawa, której nie potrafi zaparzyć Elliot jest symbolem jego niewiedzy o życiu. W podobny sposób udaje, że czytał Prousta, chociaż jak wiadomo mało kto, zwłaszcza w tym wieku, daje radę go przeczytać. Sam przeczytałem tylko dziesięć stron. Jest też żakiet Elliota, który zakłada tylko w domu na wsi, żeby poczuć się jak żołnierz. Nie podoba się jego matce, bo jest brudny i dziurawy, a ona kocha czystość, nad którą może zapanować.

Takich motywów jest w filmie o wiele więcej.

Owszem. Innym powtarzającym się motywem, bardzo ważnym zresztą, jest przestrzeń pod wodą. Ma duży wymiar psychologiczny. Cały dom został tak odmalowany by sprawiać wrażenie przebywania pod wodą - niebieskie i zielone ściany, łóżko składane i rozkładane przez chłopaków jak statek, na którym można pływać. Kolejny symbol to ryba. Często pojawia się w rozmowach bohaterów, na ich stole. W początkowej wersji filmu ekspedientka w sklepie patroszy rybę na oczach Beatrice. Wycięliśmy jednak tę scenę, bo wydała się nam zbyt oczywista. Jest też motyw ręki, jako potrzeba dotyku. Matka kaleczy się rozbitym kieliszkiem, a Elliot specjalnie parzy się pokrzywą. Nie myje też rąk (o czym często przypomina mu matka) po scenie erotycznej z Clementem na łodzi, w ten sposób chcąc się jednocześnie ukarać i nagrodzić. Postawiliśmy też na delikatne, a jednocześnie mocne zakończenie tej historii, w której Elliot i Beatrice wspierają się nawzajem przez dotknięcie swoich rąk. Dopiero w ostatniej scenie, a przecież mogli to zrobić znacznie, znacznie wcześniej.

Ważną rolę odgrywa tu również muzyka, która buduje niespieszny klimat.

Tak, pojawiają się motywy z opery Rusałka Dworzaka, gdzie bardzo ważny jest motyw pragnienia. Poza tym wydaliśmy dużo pieniędzy na nagranie kwartetu smyczkowego, ale kiedy wstawiliśmy je do filmu, miałem wrażenie, że powstała z tego ekranizacja powieści Jane Austin. Ostateczną muzykę nagrał więc mój znajomy, na fortepianie w swoim własnym domu.

Podobno napisałeś ten scenariusz w trzy tygodnie.

Rzeczywiście tak się stało. Aczkolwiek z własnego doświadczenia wiem, że można na przykład napisać sztukę w dziewięć tygodni, a potem modyfikować ją i zmieniać przez cztery lata. Skończenie Pożegnania zajęło mi sześć lat, bo po drodze musieliśmy zrobić wiele rzeczy, między innymi zdobyć fundusze, znaleźć odpowiednią lokalizację... W międzyczasie traci się aktora na kontrakcie i zdobywa kolejne fundusze i tak dalej. Poza tym bardzo chciałem, żeby film powstał jesienią, bo spadające liście są dla mnie symbolem, że coś się właśnie skończyło. W filmie jest taki moment, w którym ojciec Elliota patrzy na obrazki, które wiszą w pokoju syna. W tamtym momencie już wie,  że obaj są homoseksualni, ale sam nigdy nie zdobył się na to, żeby dać dojść do głosu temu, co nosi w sobie. Ważny jest dla mnie właśnie ten motyw przeczucia - bohaterowie wiedzą, że coś się wydarzy, ale jeszcze nie chcą się do tego przyznać. Matka przeczuwa homoseksualizm męża i syna, syn przeczuwa co dzieje się w rodzinie, ale absolutnie nikt nie mówi o tym głośno.

Jaki będzie Twój kolejny film?

Tym razem będzie to historia o synu i ojcu, który jest dyrygentem i cierpi na chorobę Parkinsona. Relacje matka-syn, syn-ojciec to motywy, które mnie najbardziej interesują.

spisała: Anna Solak

  • Pożegnanie, reż. Andrew Steggall, Francja/Wielka Brytania 2015
  • w polskich kinach od 26.08