Przepiękną oszczędność i niezwykłą intymność w opowiadaniu historii daje czytelnikom Mikołaj Grynberg w książce Poufne. Ten zbiór czegoś na kształt obrazków, migawek z życia co chwilę chwyta odbiorcę i nie pozwala zbyt łatwo iść dalej.
Przepiękną oszczędność i niezwykłą intymność w opowiadaniu historii daje czytelnikom Mikołaj Grynberg w książce Poufne. Ten zbiór czegoś na kształt obrazków, migawek z życia co chwilę chwyta odbiorcę i nie pozwala zbyt łatwo iść dalej.
- Jestem recenzowany dokładniej, może bardziej namiętnie - powiedział w środę Wojciech Szot podczas spotkania autorskiego w Centrum Kultury Zamek. Rozmowa dotyczyła jego debiutanckiej książki Panna Doktór Sadowska, poświęconej nienormatywnej lekarce i działaczce społecznej, bohaterce warszawskiego skandalu międzywojnia.
Kiedy dowiedziałam się, że Teatr Animacji przygotowuje przedstawienie o Poznaniu, moje serce żywiej zabiło. Moja rodzina mieszka w Poznaniu od pokoleń, a Teatr Animacji jest jedną z naszych najulubieńszych instytucji. Czekałam na premierę z niecierpliwością tak wielką, że zaczęłam się obawiać, czy moje oczekiwania nie są zbyt wygórowane...
Czasem tłumacz literacki tak długo i z taką determinacją nawołuje do przełożenia i wydania powieści sprzed wielu lat (o zerowym potencjale promocyjnym), że w końcu przestaje mu odpowiadać wyłącznie echo. Tak się stało z Arturem Machenem i jego Wzgórzem Przyśnień, które w Polsce ukazało się dzięki zaangażowaniu bardzo docenionego tłumacza - Macieja Płazy.
Wielki sukces poznańskiej autorki! Joanna Bociąg wygrała XXV Konkurs im. J. Bierezina organizowany przez Dom Literatury w Łodzi. Dzięki temu sukcesowi właśnie, nakładem łódzkiego wydawnictwa otrzymujemy nagrodzony tomik debiutantki Boję się o ostatnią kobietę.
Dzięki formule hybrydowej, Konkurs Polskich Filmów Krótkometrażowych na Short Waves Festival w trudnych czasach zarazy pozwala polskiej publiczności w całym kraju sprawdzić, którzy z młodych twórców w przyszłości mogą nas zaskoczyć udanym debiutem pełnometrażowym bądź wypełnić dotychczasowe braki w rodzimej kinematografii na polu gatunków czy tematów. Poza tym, ten konkurs mimochodem stał się lekarstwem na pandemiczną fobię typu "nie ma przyszłości dla świata". Jeśli w międzyczasie nie wyginiemy - na pewno wciąż jest szansa dla polskiego filmu.
San Francisco to dla wielu przede wszystkim architektoniczna ikona, jaką jest most Golden Gate. Może jeszcze trzęsienia ziemi i przedsionek Doliny Krzemowej. Magda Działoszyńska-Kossow opowiada nam o tym mieście poprzez losy ludzi.
Urban View to od dawna mój ulubiony zestaw filmowy Short Waves Festival. Z niecierpliwością wyczekiwałem, co ciekawego organizatorzy zaproponują tym razem. Jak zwykle mnie nie zawiedli i w tym roku w programie również znalazło się kilka perełek.
Bracia krwi, maleńki ilustrowany tomik, który ukazał się nakładem Wydawnictwa Wolno, jest wyjątkowym przykładem tego, jak niezwykłe bywają eksperymenty formalne w literaturze. Połączenie prozy poetyckiej i tradycji opowiastki baśniowej w zbiorze Petera Milčáka, w znakomitym (kolejnym już) przekładzie Bohdana Zadury, oddaje w ręce czytelnika finezyjną i wyborną literacko podróż tytułowych braci.
Nie wiedziałam, że o podobnym wydarzeniu historycznym da się opowiedzieć tak czarownie, tak hipnotyzująco. Po lekturze Baśni o wężowym sercu nie dziwi ani nominacja do Nagrody Nike, ani entuzjastyczne opinie głoszone z każdej strony.
Tomik Justyny Kulikowskiej był bardzo wyczekiwanym wydarzeniem poetyckim. Po brawurowym debiucie Hejt i inne bangery młoda autorka wydawała się intrygującym głosem feministycznej i skupionej wokół krytyki codziennego życia poetyckiej świadomości. Wiadomość, że kolejny zbiór ukaże się w poznańskim wydawnictwie WBPiCAK wywołała niecierpliwe wyczekiwanie na teksty nurtu nowej poezji krytycznej. Niestety nie warto było czekać.
- To nie był koncert dla samochodów, lecz dla Was. Kochajcie się wszyscy i szanujcie - powiedział na zakończenie Ralph Kamiński. Jego występ był wędrówką pomiędzy rozmachem i energią, a melancholijną kołysanką. Publiczności skrytej w samochodach albo kołyszącej się przed nimi brakowało namiastki normalności koncertowej, a pandemiczne odosobnienie sprawiło, że ten wieczór każdy przeżywał na swój sposób, osobno.
- Teatr jest w sumie jeden. Nie ma takiego ostrego cięcia, że jest teatr poważny oparty na dramacie, który grany jest w budynkach, i ten drugi - niepoważny, który służy albo za rozrywkę albo protest i jako sztuka zaprzedaje swój potencjał. To jest to, co chcieliśmy pokazać w książce. Że rzeczywistość jest trochę bardziej skomplikowana - mówiła podczas spotkania wokół Klasyków na ulicy prof. Joanna Ostrowska, współredaktorka tomu.
Tak doskonałe, że bezinteresowne, a czasem równie wielkie, co niedostrzegalne urządzenia. Neutralne informacje. Przedmioty sobie będące i na nic nie wskazujące. Formy o funkcji bezwzględnej. Bezczasowy i enigmatyczny świat twórczości Jerzego Rosołowicza powraca na wystawie Działanie neutralne w galerii Piekary.
21 sierpnia poznański zamek cesarski skończy 110 lat. O jego burzliwej, kontrowersyjnej historii powstało wiele książek, prac naukowych, telewizyjnych i prasowych reportaży. Teatr Usta Usta Republika spektaklem Kamienne sny dodaje do tego przepastnego archiwum brakującą opowieść - o zamkowej duszy.
Ta druga autorstwa Therese Bohman mogłaby być jednie powierzchowną opowiastką o romansie z żonatym mężczyzną, lecz powieść daje nam dużo więcej. Bierze pod lupę na pozór równościowe szwedzkie społeczeństwo i panujące w nim relacje.
W Kobiecie bez grobu czuła narracja o ciotecznej babce przeplata się z kroniką wojennych dziejów Dolnej Styrii. Tego drugiego jest o wiele więcej, podobnie jak więcej akcentu Pollack kładzie na innych, bardziej wyrazistych mieszkańców zaludniających słoweńskie Tuffer. Mimo wszystko duch Pauline Drolc, kobiety bez grobu, unosi nad opowieścią niemal przez cały czas.
Bardzo szybko po światowej premierze Quichotte'a Salmana Rushdiego Wydawnictwo Rebis oddało w czytelnicze ręce przekład Jerzego Kozłowskiego. Tłumaczenie doskonałe, świeże, idealnie zanurzone w światach kreowanych przez pisarza. Z wielkim wyczuciem tropów, zagadek i odniesień literackich polski tekst najnowszej powieści Rushdiego daje miłośnikom prozy tego autora monumentalną powieść o szalonej literackiej fascynacji Don Kichotem, która służy krytyce popędów współczesnego świata. A wszystko to stworzone jest w formie humorystycznej konwencji literatury łotrzykowskiej. I sprawdza się bardzo dobrze.
Festiwal Malta na czas od środy 22 lipca do niedzieli 26 lipca przeniósł się na Scenę na Wilczaku przy ul. Przełajowej. Jak wyglądał festiwalowy weekend?
Niektóre spektakle są bałaganiarskie i chaotyczne, przypominając pejzaż mentalnego wysypiska śmieci w głowach ich twórców. Wszystko się zmieni jest właśnie tak brudne i niepoukładane. To jednak nie efekt niezdolności artystów do uładzenia myśli, wypolerowania pomysłów, lecz świadomego działania, kontrolowanego galopu umysłu. Można ten bałagan umiłować, zanurzyć się w nim po czubek głowy i zniknąć, stapiając się z powrotem w jednią sprzed Wielkiego Wybuchu, bądź z lękiem go wyprzeć, a spektakl może i nawet głęboko znienawidzić.