Wydaje się, że to rola idealnie skrojona dla Anny Mierzwy. Bo tylko aktorka nie dająca się łatwo zaszufladkować, wciąż otwarta na nowe wyzwania, świetnie czująca się zarówno w roli Kuli w spektaklu dla najmłodszych, jaki i w kolejnym wcieleniu Elvisa Presleya, obdarzona mocnym, wielobarwnym głosem, talentem kabaretowym i oryginalną urodą, może wziąć na warsztat postać tak niejednoznaczną i żonglującą wcielaniami jak Kalina Jędrusik.
To spotkanie obarczone było jednak dużym ryzykiem. W końcu to rzecz o "tej" Kalinie Jędrusik: "Niech mówią - kochała życie, muzykę, mężczyzn. Niech się mnie boją, niech mnie podziwiają, nienawidzą, ale niech nikt o mnie nie powie: była taka przeciętna" - te słowa aktorki zostały przypomniane w programie spektaklu. Wszystko zatem jasne. Opowieść o Kalinie Jędrusik musi być "jakaś", zdecydowanie więcej niż "jakaś", musi być "ponadprzeciętna". Anna Mierzwa rozpoczyna ją od szlagieru "Bo we mnie jest seks" - żeby nie było najmniejszych wątpliwości o kim jest ten spektakl. Potem jest już zdecydowanie mniej oczywistości.
Tylko nie "żadna"
Chciała stać na jednej półce obok Marilyn Monroe. Szukała swojego miejsca w kinie i teatrze, wciąż czekając na tę jedną rolę. Lubiła prowokować, szokować, choć na "największą seksbombę PRL- u" podobno bardziej kreował ją mąż, Stanisław Dygat, niż wynikało to z jej faktycznych predyspozycji. Ponad wszystko nie chciała być "żadna", "nijaka", "przeciętna". Chciała, by ją zapamiętano.
Jej biografia, przypominana przy różnych okazjach, to ciąg niekończących się anegdot, w których swoje role grają i Zbigniew Cybulski, i Jeremi Przybora, i Daniel Olbrychski... Spektakl Mierzwy też uszyty jest z anegdot: a to przemawia z ekranu towarzysz Wiesław, który ponoć kazał usunąć Jędrusik z telewizji za epatowanie krzyżykiem na głębokim dekolcie, a to słuchamy monologów, wyjętych żywcem z filmów Stanisława Barei, a to poznajemy sekrety bezpruderyjnej alkowy Dygatów. Kabaretowy talent Mierzwy daje tu mocno znać o sobie. A publiczność śmieje się coraz odważniej.
Drugi spektakl
Ale kabaretowe szarże co jakiś czas zatrzymuje gorzki monolog. Wtedy staje przed nami nie kobieta-wamp, kobieta-symbol seksu, a kobieta nieszczęśliwa, niespełniona, ofiara własnej legendy. W tych momentach udaje się twórcom spektaklu oderwać nas na moment od biografii "polskiej Marilyn" i przenieść historię Kaliny Jędrusik w bardziej uniwersalny wymiar. W chwili zdjęcia czarnej peruki, odklejenia sztucznych rzęs, Anna Mierzwa zaczyna grać drugi spektakl. Szkoda, że wydaje się on jakby nie poprowadzony do końca.
Muzyka w spektaklu także pozwala przypuszczać, że nie o przeczytanie na scenie biografii Kaliny Jędrusik chodziło twórcom. Jej największe przeboje brzmią w spektaklu Mierzwy inaczej. Przearanżowane przez Krzysztofa Nowikowa, a wykonywane na żywo przez skład: gitara/perkusja/gitara basowa/instrumenty klawiszowe transportują historię w czasy współczesne. I tam ją zatrzymują.
Sylwia Klimek
- "Kalina®" - monodram muzyczny Anny Mierzwy
- koncepcja, wybór piosenek, wykonanie Anna Mierzwa
- reżyseria Agata Biziuk
- tekst, dramaturgia Magdalena Zaniewska
- aranżacje muzyczne Krzysztof "Wiki" Nowikow
- Teatr Nowy - Scena Nowa
- premiera: 28.10