Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Pokusa kompleksu

W oparciu o ważne książki ostatniego ćwierćwiecza autor pyta o naszą zbiorową kondycję, o naszą zbiorową świadomość i o to, ku czemu wspólnie zmierzamy... O "Poruszonej mapie" Przemysława Czaplińskiego pisze Tomasz Janas.

. - grafika artykułu
Spotkanie "Czy dobrze się myśli fabułą?" z udziałem Przemysława Czaplińskiego (pierwszy z lewej), Jana Gondowicza i Ryszarda Koziołka podczas tegorocznego Festiwalu Fabuły w CK Zamek. Fot. M. Kaczyński/CK Zamek

Profesor Przemysław Czapliński, będący czołową postacią poznańskiego środowiska intelektualnego i naukowego, udzielił niedawno wywiadu "Tygodnikowi Powszechnemu". Na pytanie, gdzie - wobec chwiejnej i niepewnej sytuacji międzynarodowej oraz wewnętrznej - leży dziś Polska, profesor odpowiedział: "nie tam, gdzie do tej pory leżała. Zmiana miejsca nie wynika ze zmiany współrzędnych, lecz z poluzowania, naruszenia bądź zrywania powiązań z kulturami sąsiedzkimi. Jesteśmy w trakcie bezprecedensowej wyprowadzki z dotychczasowej mapy, choć cel i kierunek tej wyprowadzki nie są jeszcze jasne". I właśnie o tym jest jego nowa książka. Poruszona mapa to fascynująca, erudycyjna opowieść o nas samych, o naszych lękach, wadach, uprzedzeniach, o tym, jak widzimy świat wokół, samych siebie i naszych sąsiadów.

Argumenty, przykłady Czapliński znajduje w kręgu tego, co mu najbliższe i na czym zna się jak mało kto - we współczesnej polskiej literaturze. Współczesnej, to znaczy w tym przypadku ogarniającej szerokim gestem twórczość ważnych pisarzy ostatniego ćwierćwiecza. Oczywiście ważne są konteksty polityczne czy geopolityczne, gospodarcze, socjologiczne, politologiczne. Jednak głównym - i nie tylko atrakcyjnym, ale również  weryfikowalnym - polem pracy badawczej jest literatura.

Autor, opisując nasze (dotychczasowe) położenie na mapie, kieruje naszą uwagę najpierw na kierunek wschód-zachód, następnie: południe-północ. Analizuje więc sposób rozumienia i opisywania Rosji przez m.in. Ryszarda Kapuścińskiego, Krystynę Kurczab-Redlich, Jacka Hugo-Badera, Mariusza Wilka po Andrzeja Stasiuka i Ziemowita Szczerka. Czapliński podsumowuje w pewnym momencie: "wyprawa do Rosji jest przeciwieństwem wyprawy do Niemiec. Nie dlatego, że wiedzie w przeciwnym kierunku, lecz dlatego, że jechać na Zachód znaczy narazić się na doświadczenie własnej niższości, jechać na Wschód zaś, to być wystawionym na pokusę sycenia kompleksu wyższości".  Czy to przypadek, że ta "wschodnia" część to najdłuższy fragment książki?

O Zachodzie, widzianym tu poprzez nasze kłopoty z Niemcami, pisze autor, odwołując się m.in. do eseju Jana Józefa Lipskiego, twórczości Andrzeja Szczypiorskiego, Stefana Chwina, ale i Jarosława Marka Rymkiewicza. W poruszający sposób opowiada Czapliński o problemie z Europą Środkową poprzez odwołanie do pamiętnego eseju Milana Kundery Zachód porwany albo tragedia Europy Środkowej oraz twórczości Andrzeja Stasiuka. Do tego dochodzą jeszcze książki m.in. Mariusza Szczygła i Krzysztofa Vargi. Wreszcie o fascynacji północą, czyli Skandynawią, i jednocześnie niemożności jej naśladowania pisze autor, przywołując m.in. eseje Zagajewskiego i... powieści Henninga Mankella.

Wyprowadzka z dotychczasowej mapy odbywa się - jak twierdzi autor - "w niewiadomym kierunku dla niewiadomych celów", bo trudno je określić w dzisiejszej płynnej rzeczywistości. Niemniej pewne wnioski/sugestie formułuje. Czapliński bywa prowokacyjny i nie we wszystkich obserwacjach czy wnioskach trzeba się z nim zgadzać, niewątpliwie jednak zmusza do głębokiej refleksji nad naszym wspólnym losem.

Tomasz Janas

  • Przemysław Czapliński "Poruszona mapa"
  • Wydawnictwo Literackie, Warszawa 2016