Choć koncerty w ramach festiwalu rozpoczęły się dopiero wieczorem, to jednak zawierucha w targowej hali trwała już od samego rana. Wszystko za sprawą Poznańskiej Giełdy Fonograficznej, która z każdą kolejną edycją cieszy się coraz większą popularnością wśród lokalnych melomanów. Pomysł, aby jej czwarta, świąteczna odsłona odbyła się tuż przed imprezą prezentującą tutejsze zespoły, okazał się strzałem w dziesiątkę. W końcu nie każdy bywalec poprzednich edycji, wcześniej z powodzeniem organizowanych w Centrum Amarant i Relaksie nad Wartą, musiał wiedzieć, że niedługo po zamknięciu stoisk rozpocznie się festiwal, którego jako muzyczny koneser zwyczajnie nie powinien przegapić...
Cóż złego w tak sympatycznym podstępie? W końcu giełdy fonograficzne przyciągają ludzi, którzy chcą uzupełnić swoje płytowe kolekcje nie tylko o białe kruki wyszperane z zakurzonych archiwów, ale również o nowości. Lubią wiedzieć co w trawie piszczy, a Poznań Nowa Generacja daję taką możliwość - w jednym miejscu zbiera najciekawszych wykonawców ze stolicy Wielkopolski, a dodatkowo ma charakter interdyscyplinarny. Oprócz giełdy i koncertów odbyła się wystawa prezentująca nie tylko fotografie z kwietniowych występów na festiwalu Spring Break, ale również okładki płytowe wyróżnione w Konkursie 30/30 organizowanym przez Galerię Miejską Arsenał.
Jakość każdego z czterech koncertów zaproponowanych publiczności każe myśleć o ich kolejności jak o czymś zupełnie umownym. 45-minutowy występ Groberskiej "na rozgrzewkę" cieszył uszy wcale niemniej niż muzyka wykonawców grający po niej. W końcu nie tak często zdarza się 21-letnia artystka, która mimo bardzo krótkiego stażu grałaby melancholijne indie z taką gracją i urokiem jak ma to miejsce choćby w najnowszej piosence Dominiki "Pragnąć snów". Utworze pokazującym, że jest jedną z tych, która urodziła się na scenie.
Jeszcze bardziej interesująco brzmiał na żywo debiutancki mini-album tria Miss Is Sleepy. "En Route" wyróżnia się nie tylko doskonałą, hipnagogiczną okładką (nagrodzoną we wspomnianym konkursie Arsenału), ale przede wszystkim niebanalną zawartością. Dziwnie złowieszczy, bitnikowski klimat zapyziałych barów San Francisco, potęgowany onirycznymi melodiami "Scream Sealions" czy "Roseanne", nie pozostawiał wątpliwości co do świetlanej przyszłości Izabeli, Marcina i Augustyna.
Wiele dobrego należy napisać o hipnotyzującym i bardzo transowym secie Zublewicza i Holaka - dwóch Jakubów stojących za projektem KVBA. Panowie zaprezentowali najnowsze utwory, które najpewniej pojawią się na ich nowym materiale zaplanowanym na przełom 2016 i 2017 roku. Krzyżując delikatny ambient z charakternymi uderzeniami techno i eleganckim house, przedstawili eksperymentalną muzykę klubową, będącą idealnym preludium przed finałowym koncertem Rebeki.
Występ przypomniał najlepsze momenty "Hellady" i "Davos" - dwóch dotychczasowych płyt duetu, który ręka w ręka, minuta po minucie, rozkręcał publiczność do czerwoności. Sceniczna charyzma wokalistki Iwony Skwarek połączona z producenckim kunsztem Bartosza Szczęsnego to mieszanka iście wybuchowa. Pokazała to nie tylko koncertowa wersja wielkiego przeboju "Stars" czy wykonanie najnowszego singla "Today", ale również mniej znane utwory - pełen gitarowego brudu utwór "Perfect Man" czy polskojęzyczna perełka "Białe kwiaty". Rebeka rośnie w siłę, poznańska muzyka nabiera coraz większych rumieńców, a Nowa Generacja? Miejmy nadzieję, że już niebawem powróci z jeszcze większym rozmachem...
Sebastian Gabryel
- Festiwal Poznań Nowa Generacja: Rebeka, KVBA, Miss Is Sleepy, Groberska
- hala nr 2 MTP
- 10.12, g. 19