Kultura w Poznaniu

Rozmowy

opublikowano:

Debiuty to nasza specjalność

Rozmowa z Mariuszem Grzebalskim, poetą, kierownikiem Wydawnictwa Wielkopolskiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury.

. - grafika artykułu
fot. M. Fiszer

Słuch absolutny i łut szczęścia. Chyba mogę tak rozpocząć rozmowę z Panem - świetnym poetą i redaktorem, wydawcą. I mam tu na myśli nie tylko osobiste osiągnięcia Pana, jak wiadomo: laureata Silesiusa - Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej, ale i sukcesy poetów, których wiersze zostały opublikowane w Bibliotece Poezji Współczesnej, wchodzącej w skład kierowanego przez pana Wydawnictwa Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury. Zanim przejdziemy do konkretnych nazwisk i nagród, chciałabym się dowiedzieć, kiedy i jak rozpoczęła się Pana zawodowa droga.

Już na studiach w Poznaniu z grupą przyjaciół założyliśmy art-zina "Już Jest Jutro", do którego dobierałem teksty. To były lata 90. ubiegłego już wieku - niesamowity czas dla poetów. Wiele się działo. W "J.J.J." zetknąłem się z cenionym dziś poetą Dariuszem Sośnickim i dziennikarzem Krzysztofem Kaźmierczakiem. Potem był "Nowy Nurt" i praca pod kierunkiem Krzysztofa Szymoniaka. Po prostu nauka fachu - pisania wywiadów, felietonów, esejów, przymuszanie do dyscypliny słowa. Kapitalne lekcje. Przekonałem się, jak ważna jest kondensacja tekstu, eliminowanie dygresji, wszelkich ozdobników etc. Krzysztof bezceremonialnie odcinał część kartki, nie oglądając się na treść - było to jeszcze w epoce tradycyjnego składu publikacji - trzeba było od nowa wykonywać całą pracę. Do dziś wspominam tę twardą, ale dobrą szkołę. Wtedy zdobyłem szlify zawodowe. Umiejętności, także te związane z przygotowaniem książek do druku, doskonaliłem w wydawnictwach ekonomicznych. Znajomość strony technicznej była bardzo istotna. Podobnie jak reklamy, bez której dziś nikt nie wyobraża sobie funkcjonowania na rynku wydawniczym. 

Słowem w Wojewódzkiej Bibliotece pojawił się Pan już jako pierwszorzędny fachowiec.

Z pewnością byłem obeznany z różnymi wydawniczymi tajemnicami. Ale tutaj czekały na mnie kolejne wyzwania. W WBPiCAK ukazywały się książki o profilu regionalnym, bardzo pożyteczne i dobrze opracowane, ale moja szefowa - wówczas i obecnie - Lena Bednarska stwierdziła, że przydałaby się jeszcze oferta literacka. Był to bardzo dobry moment na rozwinięcie tego pomysłu. Powstała luka po Bibliotece Czasu Kultury, w której ukazały się świetne tomy poetyckie, a z twórcami, którzy żyli w Poznaniu, można ją było w sensowny sposób zapełnić. Za Dolną Wildę Edward Pasewicz otrzymał nagrodę Jacka Bierezina, wysoko oceniono Marlewo Dariusza Sośnickiego.

Już same tytuły bliskie są poznaniakom. Pamiętam, Radio Merkury wzięło wtedy na warsztat Marlewo.

Marlewo i mój Negatyw. Między inni dzięki temu te pozycje rzeczywiście zaistniały w przestrzeni publicznej. A teraz - i to uznaję za faktyczny sukces - wychodzi już 130. tomik w Bibliotece Poezji Współczesnej. Po latach wrócił do Poznania jako autor Pasewicz z nową książką Miejsce. W ostatnich dwóch latach wykonujemy dużo dodruków, co również bardzo nas cieszy. Jakubowi Kornhauserowi na zakończonych niedawno Targach Książki w Krakowie zabrakło książek do podpisywania. Robimy czwarty dodruk jego Drożdżowni. Całe życie z moim ojcem Julii Szychowiak miało trzy dodruki, Nice Basi Klickiej dwa.

Skoro pada nazwisko Kornhauser, to koniecznie trzeba zwrócić uwagę na niezwykle pokaźny tom wierszy zebranych Juliana Kornhausera - ojca Jakuba.

Zgłaszają się do nas nie tylko debiutanci i autorzy będący na początku swojej drogi poetyckiej, ale także uznani twórcy, co bardzo nas cieszy i utwierdza w przekonaniu, że wyrobiliśmy sobie niezłą markę. Oprócz Kornhausera od niedawna naszym autorem jest Jacek Podsiadło, którego książkę Włos Bregueta właśnie opublikowaliśmy.

Zaczęło się od poznańskich poetów.

To był dobry początek. Ale jak widać - tylko z racji miejsca jesteśmy poznańskim wydawnictwem, bo przecież sięgamy po twórców z całego kraju. A oni potem objeżdżają Polskę i prezentują swój dorobek wydanymi u nas książkami. Lista miast, które odwiedzili, jest już spora: Kraków, Wrocław, Warszawa, Łódź, Mikołów, Olsztyn, Kętrzyn, Toruń, Lublin.

A poznaniacy mają w CK Zamek "Seryjnych Poetów", czyli regularne spotkania, które najczęściej prowadzi prof. Piotr Śliwiński.

Zamek to nasz stały, wieloletni partner, jeśli chodzi o "Seryjnych". Do tego dochodzi jeszcze klub Dragon, w którym Fundacja Kultury Akademickiej organizuje spotkania o wdzięcznej nazwie Literufka, gromadzące każdorazowo od 30 do 50 osób.

Sława Biblioteki Poezji Współczesnej przyciąga z pewnością wielu poetów marzących o debiucie tutaj właśnie. I ów słuch absolutny poety i wydawcy, czyli Pana, jest decydujący

Teraz na rynek wchodzi pokolenie autorów urodzonych w latach 80. i 90. i mam nadzieję, że wyłuskamy spośród nich tych najciekawszych. Debiuty to nasza specjalność. U nas swoje pierwsze książki wydali: Kira Pietrek, Szczepan Kopyt, Tomasz Bąk, Ilona Witkowska, Bianca Rolando, Marcin Ostrychacz, Urszula Honek, Magdalena Bielska - autorzy chętnie czytani, nagradzani i opisywani, choć jeszcze młodzi.

Książkę kupuje się najpierw oczami.

Stąd staranność w doborze okładek, w ogóle całej szaty graficznej. Tu niepodważalne zasługi ma Piotr Zdanowicz, który doskonale sprawdził się jako autor koncepcji graficznej. Wymyślił np. podwójne okładki. Kolekcjonerzy - nie tylko poezji - już kupili ten pomysł...

Mówimy tylko o wydawaniu poezji, a jest przecież jeszcze Biblioteka Prozatorska.

Wydaliśmy dotąd 7 tomów prozy i 16 tomów publikacji krytycznoliterackich. Wśród nich cieszące się dużym wzięciem prace poświęcone Stanisławowi Barańczakowi i Krystynie Miłobędzkiej.

Jak w tym nawale pomysłów, prac, rozmów, negocjacji może Pan znaleźć czas na własną twórczość? 

Jeśli mam pisać wiersze, to tylko te niezbędne - powiedziałem już kiedyś w jednym z wywiadów i podtrzymuję te słowa.

rozmawiała Grażyna Wrońska

Mariusz Grzebalski - poeta i wydawca. Przed laty związany z pismami Już jest jutro i Nowy Nurt. Jest kierownikiem wydawnictwa Wielkopolskiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury. Swój debiutancki autorski tomik - Negatyw - wydał w 1994 roku. Ostatnim, jak dotąd, jego tomem poezji jest W innych okolicznościach. Grzebalski zdobywał liczne prestiżowe laury, m.in. Nagrodę im. Kazimiery Iłłakowiczówny, Nagrodę Poetycką Silesius czy nominację i awans do ścisłego finału Nagrody im. Wisławy Szymborskiej. W grudniu 2014 r. otrzymał nagrodę Fundacji Kultury Polskiej Filii w Poznaniu.