Kultura w Poznaniu

Rozmowy

opublikowano:

Dotrzymywać kroku współczesności

Rozmowa z ks. dr. Tomaszem Siudą*, dyrektorem naczelnym Drukarni i Księgarni Świętego Wojciecha.

. - grafika artykułu
fot. www.swietywojciechmedia.pl

Piękny jubileusz - 120 lat - i od niedawna nowa nazwa: Święty Wojciech Dom Medialny. Ale wszyscy w Poznaniu mówią po prostu: Święty Wojciech i bezbłędnie wskazują adres księgarni - plac Wolności 1. Zawsze jest tam tłoczno, bo ciekawie: książki dla wszystkich, bez względu na wiek i upodobania. To współczesność. O historii tej oficyny, tak wyraziście wpisanej w polską, nie tylko poznańską tradycję - wiemy znacznie mniej. Przywołajmy ją.

W tym miejscu, w sercu Poznania, jesteśmy od 1920 roku. Z przerwą na czas okupacji, ale szybko, ogromnym wysiłkiem odbudowując gmach, wróciliśmy tutaj już w 1946 roku. Nasze początki sięgają jednak 1895 roku, kiedy to w ciężkich dla Kościoła i Polaków czasach triumfującej niemczyzny abp Florian Stablewski założył "Przewodnik Katolicki". Było to przedsięwzięcie niezwykle ważne dla podtrzymania ducha narodowego, propagowania ojczystego języka, którego przecież nie uczono w szkołach, i oczywiście pogłębiania religijności.

Pierwszy numer ukazał się 17 stycznia 1895 roku. Był to z całą pewnością dobry początek. Kolejno zakupiono akcje upadającego "Kuriera Poznańskiego", drukarnię, najpierw bardzo skromną, potem już odpowiadającą wymogom rozwijającej się firmy.

Kilka lat później znakomity organizator ks. Piotr Wawrzyniak dał naszej instytucji stabilne podstawy prawne i ekonomiczne. I tak, mimo zawirowań historii, znacjonalizowania naszego majątku po 1945 roku, jest do dziś. Podziwiam naszych poprzedników, imponuje mi rozmach, z jakim działali, umiejętność wykorzystania prawa i nowoczesnych metod dotarcia do społeczeństwa. Postawiono na długofalową działalność, systematyczną, zaraz na początku rozpoczęto wydawanie dydaktycznych opowieści i bezpłatnego cotygodniowego dodatku "Opiekun Dziatek". Były oczywiście i inne tytuły adresowane do kapłanów, społeczników i ludzi głębiej zainteresowanych religią.

A w czasie I wojny światowej wydawano systematycznie "Listy do żołnierzy" wcielonych do armii pruskiej. Czyli bardzo dobrze odczytywano potrzeby danego czasu: polska książka, modlitwa w ojczystym języku, na to przecież czekano. A potem przychodzi niepodległość i rozkwit wielu inicjatyw wydawniczych, organizacyjnych i produkcyjnych.

Spółka ma bardzo nowoczesną drukarnię (po 1945 roku przejętą przez państwo i znaną jako Zakłady Graficzne im. M. Kasprzaka), fabrykę papieru Malta i wytwórnię miazgi drzewnej w Kostuchnej na Śląsku. Jest więc cały łańcuch produkcyjny i poza Poznaniem księgarnie w Warszawie, Wilnie i Lublinie.

Imponująca jest działalność wydawnicza. Nasz sztandarowy tytuł - "Przewodnik Katolicki" osiąga nakład 300 tysięcy egzemplarzy. A jest jeszcze ambitna, literacko-społeczna "Tęcza", znakomicie wydawana, na dobrym papierze, atrakcyjnie ilustrowana, jedyne w Polsce pismo z barwnymi ilustracjami w technice offsetowej. Ilustracje to zresztą od samego początku silna strona firmy, szybko reagującej na potrzeby rynku: od 1902 do 1909 roku do naszego sztandarowego pisma dodawano bezpłatnie co miesiąc "Album Przewodnika Katolickiego" przedstawiający polskie zabytki.

Gdyby nie dobre fundamenty, wielkie zaangażowanie pracowników - wydawców, redaktorów, drukarzy i księgarzy - sukces na taką skalę nie byłby możliwy. Do 1918 roku wydaliśmy 700 różnych tytułów książek, w międzywojniu nieporównanie więcej. Skok był ogromny. Publikowali u nas m.in. abp Józef Teodorowicz, o. Jacek Woroniecki, ks. Aleksander Żychliński, znani autorzy, jak Zofia Kossak-Szczucka, Gustaw Morcinek czy Józef Kisielewski - zapamiętany głównie dzięki swej słynnej Ziemi, która gromadzi prochy, etc.

Metody docierania do czytelników były - powiedziałabym - bardzo współczesne: rozbudowana informacja o książce, katalogi, biuletyny, tak jak to robiło się w Europie. Był też - z inicjatywy środowiska wileńskiego - klub czytelniczy Jasne Książki, który w 1939 roku miał aż 12 tysięcy abonentów!

Ale po okupacji nie udało się go utrzymać... Wojna w ogóle przyniosła ogromne straty. Nasza działalność została zawieszona zaraz we wrześniu 1939 roku. Niemcy przejęli cały majątek, ale szczęśliwie udało nam się wywieźć do Generalnej Guberni 20 wagonów książek. Oddział w Warszawie ocalał i tam, w konspiracji, kontynuowaliśmy naszą pracę, oczywiście na bardzo małą skalę. W Dachau zginęli dyrektor spółki ks. Ignacy Prądzyński i członek Rady Nadzorczej błogosławiony ks. Narcyz Putz.

Powojenne lata też były bardzo trudne - zniszczone budynki, osłabiona kadra...

Ale duch ochoczy! Już w marcu 1945 bp Walenty Dymek powierza odbudowę spółki ks. Czesławowi Piotrowskiemu, pół roku później w prowizorycznym, ciasnym pomieszczeniu działa księgarnia, którą po roku przenosimy na obecne miejsce. Gdyby nie ogromne zaangażowanie pracowników, z całą pewnością nie moglibyśmy powrócić do pracy. Jest ona jednak w znacznym stopniu ograniczona na skutek zmian ustrojowych, szykanowani i więzieni są nasi pracownicy. Dopiero w 1956 roku udało się wznowić "Przewodnik Katolicki".

Mamy też jednak zdecydowane sukcesy: w 1974 roku ukazuje się pierwsze wydanie Biblii Poznańskiej - trzytomowe tłumaczenie Pisma Świętego z języków oryginalnych dokonane przez księży profesorów Michała Petera i Mariana Wolniewicza, powstają nowe czasopisma, a kolejne lata to wprost lawinowy wzrost publikacji.

Cieszymy się z bogatej i bardzo różnorodnej oferty: książki dla najmłodszych, poezja - wszyscy wiedzą, że w Świętym Wojciechu znaleźć można w wielkim wyborze utwory ks. Jana Twardowskiego, ambitną literaturę religijną nie tylko polską, relacje z pielgrzymek papieskich, teksty homilii etc.

Kierujemy się w naszej pracy celami wyznaczonymi przez Sobór Watykański II, chcemy, by ludzie, którzy poszukują wiary i sensu życia, znaleźli u nas odpowiednią literaturę. Staramy się dotrzymywać kroku współczesności, a więc dbamy o dobry język, szatę graficzną, szeroką, nie tylko religijną ofertę. Mamy przecież na swym koncie pięknie wydane albumy, przewodniki, tomiki poetyckie, coraz bardziej popularne audiobooki. Sięgnęliśmy i po światowe bestsellery. To np. Jezus J. Martina SJ, Judasz i Królowa Saby Toski Lee czy Adwokat R. Singera. Od samego początku, od 120 lat, realizujemy misję ewangelizacyjną, a więc szukamy wszelkich możliwości dotarcia do potencjalnych czytelników. Stąd nasze książki znaleźć można i w Empikach, i w Biedronce, Lidlu etc. Nie trafisz do naszej księgarni, a robisz codzienne zakupy, więc może przy okazji kupisz i dobrą książkę. Z takiego założenia wychodzimy. Jest oczywiście i sprzedaż, i informacja internetowa, uczestniczymy w targach książki i otrzymujemy nagrody, wspieramy np. projekt Verba Sacra czy Misterium Męki Pańskiej.

Jubileuszowe uroczystości rozpoczął koncert adwentowy Poznańskich Słowików w końcu listopada.

A w styczniu będziemy kolędować, też ze Słowikami. Kolejne spotkania z naszymi czytelnikami, przyjaciółmi, sympatykami planujemy na cały 2017 rok. 120 lat zobowiązuje!

rozmawiała Grażyna Wrońska

* ks. dr Tomasz Siuda - Prezes Zarządu i Dyrektor Naczelny spółki Święty Wojciech Dom Medialny sp. z o.o. Absolwent I LO w Poznaniu i tutejszego Arcybiskupiego Seminarium Duchownego. Odbył studia z zakresu biblistyki na Uniwersytecie w Monachium, gdzie uzyskał stopień doktora teologii. Był wykładowcą na Wydziale Teologicznym UAM. Jest przewodniczącym Komisji Ekumenicznej i Referentem Ekumenicznym Archidiecezji Poznańskiej oraz członkiem Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Dialogu ze Wspólnotą Kościelną Adwentystów Dnia Siódmego. W latach 2012-2015 pełnił funkcję prorektora WSFH w Toruniu.