Kultura w Poznaniu

Rozmowy

opublikowano:

Przygoda dla umysłu

Rozmowa z Joanną Jodełką*, przewodniczącą jury konkursu "Poznań Fantastyczny. Antymiasto".

. - grafika artykułu
Joanna Jodełka, fot. archiwum prywatne

Nie po raz pierwszy zasiadłaś w jury konkursu literackiego. Jak czuje się autorka oceniająca innych autorów?

Uwielbiam czytać opowiadania innych autorów. Podczas konkursu mam przed sobą plik kartek i z niecierpliwością przechodzę do kolejnych opowieści, oczekując tego, co tam zastanę. Jestem ciekawa pomysłów autorów, ich podejścia do tematu. Oczywiście jedne opowiadania są lepsze, inne słabsze, ale zawsze jest w nich zawarta czyjaś myśl, w większości przypadków odmienna od tego, co ja bym stworzyła. W konkursie, kiedy biorę do ręki kolejne opowiadanie, myślę sobie: "A co teraz?". 

W czwartej edycji "Poznania Fantastycznego" do antologii pokonkursowej wybraliśmy czternaście opowiadań. Co je wyróżnia i łączy jednocześnie?

Krótkie formy są u nas niedoceniane, a ja bardzo je lubię, bo w nich trzeba z niewielkiej treści zbudować fabułę i własny świat. Dla mnie ważne jest, żeby już w pierwszym akapicie mieć przekonanie, że autor stworzył taki kompletny świat i zachęcił mnie, żebym do niego weszła. Jeszcze nie wiem, czego się spodziewać, ale już jestem w innej rzeczywistości. Tak było we wszystkich opowiadaniach wyróżnionych w konkursie, które znalazły się w książce. Mamy czternaście niepowtarzalnych uniwersów zamkniętych na kilkunastu stronach. Weźmy chociażby opowiadanie, które wygrało w konkursie: Modlitwa za Pojzn. Już na samym początku otrzymujemy informację, że za Poznaniem jest dżungla. To sprawia, że chcę być w tym świecie i dowiedzieć się, dlaczego tak się stało. Później dowiadujemy się, że nastąpiła katastrofa, ale nie taka zwykła, klasyczna, i to jest kolejny element sprawiający, że czytelnik wchodzi coraz bardziej w ten świat i jego historię, czyta opowieść w wielkim napięciu. Drugie miejsce: Megamagistrat, to już zupełnie inny klimat, ale znowu od pierwszych zdań intryguje. Świat przerażający, jakiś rodzaj autorytaryzmu, ale uchwycony w formie bardzo teatralnej etiudy. Mamy kilka osób, różne typy, postawy, charaktery. Autor znakomicie oddał ich zachowania w tłumie, doskonale nakreślił typy ludzkie, świetnie poprowadził dialogi, dzięki czemu postacie po prostu żyją w naszej wyobraźni. W trzecim opowiadaniu, Jezioro Niepamięć, urzekł mnie język narracji, a jest to opowieść ducha oprowadzającego nas zwiewnie po trzech różnych epokach, a na koniec ukazuje nam, co jest jego antymiastem. 

Antymiasto było hasłem tegorocznego konkursu. Zadaniem, jakie postawiliśmy przed autorami. Otrzymaliśmy szeroki wachlarz propozycji. Bardzo Cię zaskoczyły?

Jak pamiętasz, proponując ten temat, mieliśmy świadomość, że stwarza on pole do bardzo rozległych interpretacji. Trochę się obawiałam, że otrzymamy mnóstwo opowiadań banalnie postapokaliptycznych, świat po katastrofach nuklearnych, ekologicznych i wszyscy będą żyli pod ziemią. Na szczęście tak nie było. Pojawiły się zupełnie oryginalne pomysły, odpowiedzi, czym jest antymiasto, a każda w formie ciekawej przygody, czasem z lekkim przymrużeniem oka w stosunku do autorów i jurorów, jak w Bogojowisku, a czasem wprost nawiązujące do natury i biologii, jak w Siewcach. Antymiasto na wielu poziomach. 

Wymogiem konkursu jest, aby opowiadania osadzone były w Poznaniu. Jaki obraz Poznania stworzyli autorzy?

Śledząc fabułę, zauważyłam, że jedni autorzy są lub byli związani z Poznaniem, inni zadali sobie trud, aby poznać miasto i właśnie tutaj umieścić akcję. Nie jest to jednak Poznań narzucający się. Stanowi raczej tło, bardzo ważne, ale ukazane subtelnie. Miasto jest sceną dla niesamowicie fantastycznych opowieści. One mogą dziać się wszędzie, ale dzieją się właśnie w Poznaniu i to jest fajne. Mieszkańcy znają miejsca, w których toczą się opowieści, a niepoznaniacy może kiedyś dzięki książce znajdą się tutaj, aby na własne oczy zobaczyć, jak w rzeczywistości wyglądają opisane ulice i budynki. 

Słowa Poznań i fantastyka przywodzą mi na myśl Pyrkon - największy w kraju festiwal fantastyki. I tu jako ciekawostkę warto przypomnieć opowiadanie Wzniosłe Miasto zamykające antologię, którego akcja dzieje się na Pyrkonie. 

Rzeczywiście, ale też Pyrkon został przedstawiony, mówiąc kolokwialnie, "na okrętkę", w taki sposób, że pomysł zdumiewa i zachwyca. To jeszcze jeden przykład nieszablonowego podejścia autorów do tematu. 

Podumowując: co otrzymuje czytelnik, biorąc do ręki antologię Poznań Fantastyczny. Antymiasto?

Po pierwsze, opowiadania, które są bardzo szlachetną formą, nieczęsto u nas publikowaną. Po drugie, czternaście opowiadań z Antymiasta to wyjątkowa przygoda dla umysłu. Czytelnik średnio co dwadzieścia stron znajdzie się w innej rzeczywistości, niesamowitej, zaskakującej i w sposób kompletny zbudowanej. Każda opowieść to inna wycieczka. W przeszłość i w przyszłość, w światy równoległe, a i w zaświaty nawet. Zazdroszczę tym, którzy po raz pierwszy wkroczą w przestrzenie Antymiasta. 

rozmawiał Mateusz Malinowski 

*Joanna Jodełka - absolwentka Wydziału Historii Sztuki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza, poznańska pisarka, autorka książek: Polichromia, Grzechotka, Kamyk, Ars Dragonia, Kryminalistka, Wariatka