Kultura w Poznaniu

Rozmowy

opublikowano:

Utopia jest możliwa

Ben J. Riepe, niemiecki choreograf z Düssseldorfu, opowiada o swoich eksperymentach z głosem, o tym, jak uczynić dźwięk widzialnym i dlaczego powinniśmy się - choć na chwilę - zanurzyć się w cielesno-dźwiękowym krajobrazie jego "Utopii". 

. - grafika artykułu
Ben Riepe, fot. M. Linsenmeier

Czy "Uuuuu (topia)" to pierwszy projekt, w którym pracuje pan na styku choreografii, sztuk wizualnych, śpiewu i muzyki, czy kontynuacja wcześniej prowadzonych eksperymentów artystycznych?

W tak dużej skali jest to pierwszy projekt, ale zawsze pracowałem ze śpiewem, performansem i muzyką. Dla mnie choreografia oznacza strukturyzowanie czasu i przestrzeni. Każdej przestrzeni i każdego czasu. W choreografii interesujemnie człowiek i jego ciało, zarówno jako podmiot, jak i przedmiot.

I być może ludzki głos jako dźwięk wydawany przez ciało? Jak to widać, a właściwie słychać w "Uuuuu (topii)"...

Tak. W 2015 roku zacząłem interesować się różnymi aspektami ludzkiego ciała, jego względnością jako przedmiotu i podmiotu. Ciałem jako czymś, na co patrzymy, jak rzeźba czy dzieło sztuki, i co znaczy patrzeć na ciało w teatrze. W tym roku badam, co wydobywa się z ciała, interesują mnie efemeryczne cielesne procesy powstawania jak ruch, dźwięk, język. Tego lata w muzeum NRW - Forum Düsseldorf przez 3 miesiące pracowaliśmy, wraz z zaproszonymi gośćmi, nad głosem. To doświadczenie ma swoje odzwierciedlenie w spektaklu w Starym Browarze.

Dźwięk jest wszechobecny w spektaklu "Uuuuu (topia)", z mojego punktu widzenia jest jego głównym tworzywem. Nad jakim materiałem dźwiękowo-muzycznym pracowaliście w "Uuuuu (topii)"? Skąd on pochodzi?

Zaczęliśmy od podstawowych rzeczy, rezonansu, bo to proces cielesny, ciało rezonuje. Sprawdzaliśmy,jak rezonans działa na jedno ciało, na grupę i na przestrzeń. Badaliśmy, jak wydawać dźwięki razem i osobno, w dystansie przestrzennym i w bliskości, staraliśmy się uwzględnić pełną skalę możliwości. W muzeum w Düsseldorfie zaprosiliśmy do współpracy gości reprezentujących różne tradycje muzyczne i techniki polifoniczne, między innymi z Sycylii i Sardynii. W Poznaniu z koleipracowaliśmy z ekspertem z zakresu śpiewu białego, ponieważ jest to metoda śpiewu specyficzna dla wschodnich obszarów Europy, także polskich Kresów. Chcieliśmy wykorzystać tę technikę, abyznaleźć więcej możliwościwydobyciadźwięku.

A z jakiej tradycji wywodzi się pieśń wykonywana w "Uuuuu (topii)" przez performera z Indii?

To fragment improwizowany, ale nawiązujący do sycylijskiej pieśni opartej na nawoływaniu i odpowiedzi, tzw. śpiewaniu na długi dystans. Sudeep przetworzył ten materiał w oparciu o hinduską tradycję, z której się wywodzi.

W mojej interpretacji koncepcja choreograficzna "Uuuuu (topii)" to wykreowanie wspólnoty, jedności, bliskości między ludźmi poprzez wspólny śpiew. Czy taka - jednocząca - była też rola światła? Światło również było obecne na scenie przez cały czas, pulsowało, było go raz więcej, raz mniej, ale wciąż było aktywne.

Chciałem w jakiś sposób uczynić dźwięk widzialnym. Można powiedzieć, że pracowaliśmy "na świetle" jak na instrumencie, który reaguje na dźwięk. W "Uuuuu (topii)" nie ma reżyserii światła, są tylko mikrofony wiszące na suficie, pulsowanie i intensywność różnych stref świetlnych zależy od intensywności dźwięku, od jego głośności. Światło obrazuje intensywność dźwięku, który słychać. To stwarza inny sposób widzenia spektaklu - widzimy tylko wtedy, kiedy jest głośno, bo wtedy światło jest najmocniejsze.

Zaciekawił mnie podtytuł spektaklu, "choreografowanie atmosfer". Co to z pana punktu widzenia oznacza?

Próbę nadania choreograficznej struktury efemerycznym chwilom, które w cielesno-dźwiękowym krajobrazie spektaklu pojawiają się i znikają, jak światło.

Zastanawia mnie jeszcze tytuł spektaklu - "Uuuuu (topia)"? Już poza eksperymentem dźwiękowym z powtórzeniem samogłoski, utopia to coś nierealnego, idealnego, nieistniejącego w rzeczywistości, gdzie niemożliwa jest jedność między ludźmi. Zupełna odwrotność tego, co się w spektaklu wydarza - tu jedność między ludźmi, stworzona przez dźwięk, jest właśnie bardzo realna.

Utopia to doskonała wspólnota. Mój spektakl to obraz takiej wspólnoty. To także refleksja nad ideą domu - bopojęcie "domu" to dla mnie kombinacja ciała, dźwięku i krajobrazu. To temat obecnie bardzo gorący, super polityczny. W czasie, kiedy tak wielu ludzi musi opuścić swoje domy i znaleźć nowe, stawiamy sobie pytania, w jaki sposób chcemy żyć we wspólnocie, jakie będzie nasze przyszłe społeczeństwo.Idealna wspólnota jest utopią, ale w sztuce jest wolność i można taką wspólnotę wypróbować.

Rozmawiała Anna Koczorowska

  • Uuuu (topia). Choreografowanie atmosfer
  • choreografia, projekt przestrzeni, kompozycja dźwięku: Ben J. Riepe
  • premiera: 4.11
  • kolejny pokaz 5.11, g. 19, Studio Słodownia +3
  • instalacja (wstęp wolny) - 5.11, w g. 15-18, Studio Słodownia +3