Kultura w Poznaniu

Varia

opublikowano:

Ciało jak płótno

Niegdyś znak wyjętych spod prawa i buntowników, dziś wyraz ekspresji. Pełnił funkcję rozpoznawczego symbolu wojowników, marynarzy i skazanych, był manifestacją oporu i niezależności, a obecnie jest często prawdziwym dziełem sztuki na skórze. Tatuaże opowiadają różne historie. Warto odkryć ich fenomen. Nie ma do tego lepszej okazji niż marcowy Poznań Tattoo Konwent 2024.

Kobieta w futurystycznym stroju klęczy na scenie, przed nią jest zgromadzona liczna publiczność. Nad ludźmi unoszą się jasne punkciki świetlne. - grafika artykułu
Poznań Tattoo Konwent 2023, fot. Bartek Modrzejewski

Historia tatuażu jest fascynująca, bo wielowątkowa. Odzwierciedla zmieniające się konteksty społeczne i kulturowe. W dawnych wiekach był używany jako forma oznaczania przynależności do danej grupy społecznej lub etnicznej, a także jako amulet chroniący przed złymi mocami. Również wśród Słowian, mieszkających na naszych ziemiach, miał znaczenie rytualne i magiczne. W późniejszych okresach, pod wpływem zmian religijnych i społecznych, pojawiał się rzadziej. Jego wykonywanie było ograniczane, aż wreszcie zeszło do podziemia.

Tak było aż do XIX wieku, kiedy w związku z rozwojem żeglarstwa, podróżami i rejsami morskimi po całym świecie oraz kontaktami z przedstawicielami innych kultur, znów zaczęto tatuaże zauważać i wykonywać, także u nas. W tych czasach były one jednak głównie znakiem rozpoznawczym ludzi morza, przywożących ze sobą nie tylko zagraniczne towary, ale także uwiecznione na skórze swoiste pamiątki z podróży. W okresie międzywojennym XX wieku tatuaż zaczął być postrzegany jako forma ekspresji wśród niektórych grup artystycznych, choć nadal pozostawał na marginesie oficjalnego obiegu. W Polsce w czasach PRL-u był wyróżnikiem półświatka przestępczego i więziennego, ale także symbolem buntu i niezgody na panujący reżim.

Wraz z gwałtownymi przemianami politycznymi, a co za tym idzie również społecznymi, na przełomie lat 80. i 90. stopniowo zaczął zyskiwać na popularności, a jego percepcja uległa znaczącej zmianie. Dziś znacznie rzadziej wywołuje skojarzenia z marginesem społecznym, recydywą przestępczą i patologią. Stał się sposobem wyrażania siebie, komunikowania swoich emocji, doświadczeń, przekonań lub też formą upamiętnienia ważnych wydarzeń czy ukochanych osób. Obecnie coraz powszechniej uznawany jest za jedną z form artystycznej ekspresji, śmiało przekraczającą granice subkultur i generacji.

Nie ma wątpliwości, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat sztuka tatuażu przeszła znaczącą transformację również w innych aspektach. Ważną rolę w rozwoju tej dziedziny odegrała choćby technologia. Dzięki niej maszynki do tatuażu stały się lżejsze, bardziej precyzyjne i łatwiejsze w obsłudze, co pozwoliło artystom na realizację bardziej skomplikowanych i delikatnych projektów. Z kolei cyfrowe narzędzia do projektowania, takie jak tablety graficzne, umożliwiły tworzenie złożonych i szczegółowych wzorów przed ich naniesieniem na skórę. Jedną z najbardziej pozytywnych i docenianych zmian jest też wysoka profesjonalizacja - liczne szkolenia, warsztaty oraz kursy bezpieczeństwa i higieny pracy przyczyniły się do podniesienia standardów w branży, a świadomość ekologiczna przełożyła na bogatą ofertę bezpiecznych i nietoksycznych pigmentów do tatuowania.

O ile kiedyś "dziary" mogły zamykać drzwi do wielu zawodów i wywoływać złe skojarzenia, o tyle obecnie są akceptowane w zdecydowanej większości sfer - od sztuki po biznes. Chyba najlepiej pokazał to styczeń 2023 roku, kiedy w Polsce w życie weszło rozporządzenie pozwalające funkcjonariuszom policji odsłaniać tatuaże podczas służby. To symboliczna przemiana - świadczy o ewolucji tatuażu z marginalnego symbolu subkulturowego do w pełni akceptowalnej formy sztuki. Wyjście z subkulturowej niszy wywołało, co oczywiste, wzrost zainteresowania zjawiskiem. Zaczęły się więc pojawiać poświęcone mu imprezy. Jedną z nich jest Tattoo Konwent - największy w Polsce cykl festiwali poświęconych sztuce tatuażu - którego początkowym celem było obalenie licznych mitów narosłych wokół tej formy działalności artystycznej.

- To były inne czasy. Wtedy tatuaż nie był jeszcze w szufladce lifestyle, był obrośnięty stereotypami i często budził skrajnie negatywne reakcje. Zależało nam, żeby zmienić to postrzeganie. Pokazywaliśmy tatuaż jako kolejny przejaw sztuki. Robiliśmy to w każdym możliwym miejscu, chcieliśmy dotrzeć do wielu grup odbiorców. Zapraszaliśmy osoby starsze, którym mógł kojarzyć się z grupami wykluczonymi, by przyszły i zobaczyły, na jakim poziomie stoi dziś sztuka tatuażu, kto się tatuuje, jaka atmosfera panuje wśród ludzi z nią związanych. Docieraliśmy do mediów, dostarczając możliwie jak najwięcej treści, by na temat tatuażu zaczęły powstawać rzetelne materiały informacyjne. I cieszył nas każdy krok ku temu, gdzie jesteśmy teraz - opowiada Marcin Pacześny, pomysłodawca i główny organizator Tattoo Konwentu oraz właściciel sieci studiów tatuażu.

Pierwsza edycja Tattoo Konwentu odbyła się w 2009 roku w Gdańsku. Jego kolejne odsłony pojawiały się z czasem w największych polskich miastach, z edycji na edycję ciesząc się coraz większą popularnością, nie tylko wśród miłośników tatuażu, ale również osób niezaznajomionych jeszcze z tym zjawiskiem. Do Poznania impreza dotarła w 2016 roku i, jak ocenia Marcin Pacześny, od razu ruszyła z impetem. - W najśmielszych snach nie spodziewaliśmy się takiej frekwencji! Pamiętam, że pierwszy Poznań Tattoo Konwent przyciągnął około 8 tys. osób. Od razu poczuliśmy, że to jest nasze miasto - miasto niezwykle otwartych ludzi. Dlatego właśnie tutaj co roku otwieramy nasz festiwalowy cykl - mówi.

Konwent jest okazją do spotkania z artystami z całego kraju i świata oraz do obserwowania ich pracy z bliska. W tym roku będzie ich aż 450! W centralnej strefie festiwalu powstanie ogromne tatuatorskie studio, w którym będzie można nie tylko obejrzeć kilkaset projektów, ale zobaczyć na własne oczy - a być może i przekonać się na własnej skórze - jak wygląda proces tatuowania. - To najlepsze miejsce również dla tych, którzy właśnie rozważają zrobienie sobie pierwszego wzoru - radzi rzeczniczka prasowa konwentu Matylda Jellinek. Zachęca też do spenetrowania okazałej części wystawienniczej, gdzie będzie można spotkać setki artystów reprezentujących najróżniejsze style tatuowania. Wśród nich nie zabraknie przedstawicieli takich nurtów jak old i new school, realizm, minimalizm, handpoke, akwarela czy linework. Swój przyjazd  potwierdziło już wielu popularnych tatuatorów, m.in. Maggie Paletta, Aggie Vnek, Stefan Rusu, Michael Murolo czy Patryk Hilton.

- Zainteresowani mogą przejrzeć listę wystawców dostępną na naszej stronie tattookonwent.pl, skontaktować się z wybranym artystą lub skorzystać z wolnych wzorów przygotowanych przez tatuatorów specjalnie na poznański konwent i wytatuować się bez wcześniejszych zapisów - mówi Matylda Jellinek. Tradycją PTK są konkursy i również w tym roku wszyscy obecni na wydarzeniu artyści będą mieli możliwość zaprezentowania swoich prac na festiwalowej scenie. Profesjonalne jury, w którego składzie tym razem znaleźli się Sergey Butenko, Igor Mitrenga, Richard Dan oraz Max Ghostar, oceni prace pod kątem kreatywności i precyzji wykonania. Podczas poznańskiej edycji odbędzie się aż 17 konkursów - oprócz standardowych kategorii tematycznych, takich jak tatuaż czarno-szary, kolorowy, graficzny i anime, przewidziano konkurs na najlepszy tatuaż związany z Poznaniem lub Wielkopolską.

Jednak nie samym tatuażem żyje konwent, a pękający w szwach program imprezy wykracza daleko poza związane z nim wydarzenia. Wśród atrakcji towarzyszących są m.in. koncerty gwiazd polskiej sceny hip-hop: legendarnego O.S.T.R. oraz reprezentanta młodego pokolenia - Tymka. Zgodnie z tegorocznym hasłem imprezy, czyli "Festiwal Tatuażu i Ciała", program artystyczny został ułożony tak, by znalazły się w nim wydarzenia nawiązujące do sztuki ciała w szerszym kontekście. Zobaczymy więc pokaz grupy cyrkowej Circus of Horror, występ najsilniejszego freaka na świecie, warsztaty wiązań shibari, prezentacje jogi twarzy, masażu kobido oraz tworzenia biżuterii. Na uczestników czeka również rozbudowana strefa sztuki i rzemiosła. Na dokładkę - strefa Cosplay & Geek z tematycznymi konkursami, strefa food trucków, a także Tattoo-Con, czyli specjalna, branżowa strefa szkoleń i seminariów dla artystów tatuażystów.

Marcin Pacześny, pytany o przyszłość konwentu, zapewnia, że choć obserwują festiwale na świecie, nie chcą nikogo naśladować. - Chcemy podążać za duchem czasu, a czasami nawet iść pod prąd. Eksperymentujemy. Chcielibyśmy, by Tattoo Konwent był największym i najbardziej nowatorskim tego typu wydarzeniem w Europie - deklaruje organizator. Biorąc pod uwagę rozmach imprezy, niebawem może się okazać, że jego marzenie się spełni. Tymczasem przybywajcie na MTP i wejdźcie do tego szalonego świata - by zobaczyć, jak ważnym elementem współczesnej kultury stał się tatuaż, a może nawet zrobić sobie w końcu tę dawno planowaną... dziarę!

Sebastian Gabryel

  • Festiwal Tatuażu i Ciała Poznań Tattoo Konwent 2024
  • 23-24.03
  • MTP
  • bilety: 60-180 zł, karnety: 65-499 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024