Kultura w Poznaniu

Sztuka

opublikowano:

Społeczny wymiar fotografii

Pod hasłem Festiwalu Jednego Zdjęcia i w ramach dzielenia się swoimi fotografiami, Stowarzyszenie Łazęga Poznańska tworzy przestrzeń spotkania dla poznaniaków i poznanianek. W niedzielę zostanie otwarta wystawa 4. edycji - przez tydzień będzie można zagłosować na pięć ulubionych zdjęć.

. - grafika artykułu
Ubiegłoroczny Festiwal Jednego Zdjęcia, fot. Stowarzyszenie Łazęga Poznańska

Reguły udziału w festiwalu są bardzo proste. Podczas bieżącej edycji między 1 czerwca a 2 lipca można było zgłosić do siedziby Stowarzyszenia Łazęga Poznańska przy ul. Św. Marcin 75 jedno zdjęcie, dostarczając jego wydruk bądź odbitkę o wymiarach zbliżonych do 15x21 cm. Innych ograniczeń formalnych nie ma.

- Technika i tematyka zdjęć jest dowolna. Już teraz wiemy, że na wystawę konkursową trafią zarówno portrety, akty, zdjęcia z podróży, klasyczne street photo, jak i zaangażowane fotografie, na przykład dokumentujące uliczne  manifestacje. Przyjmujemy zgłoszenia od osób w wieku od dziecięcego do emerytalnego. Niedawno do naszego stowarzyszenia przyszli podopieczni ośrodka kuratorskiego, którzy chcieli odwiedzić Łazęgę Poznańską, i robili u nas zdjęcia. To młodzież mająca różne problemy domowe czy losowe. Są też wśród uczestników osoby, które biorą udział w Festiwalu Jednego Zdjęcia od pierwszej bądź od kolejnych edycji. Przyszła do nas pani znajdująca się pod opieką dziennego domu opieki, która również i ostatnim razem przyniosła swoje zdjęcie  - wyjaśnia Maciej Krajewski.

Bieżąca edycja okazała się również międzynarodowa. Organizatorzy otrzymali zdjęcia od Włochów, Białorusinów, z Ukrainy czy z Berlina. - Muszę przyznać, że przy tej edycji ludzie coraz częściej  i coraz szybciej  przynosili fotografie na Festiwal. Ku naszemu zmartwieniu część zgłoszeń dotarła pocztą. Siedziba naszego stowarzyszenia znajduje się za pustostanem i z tego powodu do skrzynek pocztowych trafiają raczej "listy polecone" w postaci wypitych "małpek". Jesteśmy więc zmuszeni szukać skierowanych do nas listów na poczcie. Na szczęście panie z poczty przy ul. Kościuszki są z nami zaprzyjaźnione i odkładają nam korespondencję - mówi Maciej Krajewski, który na pomysł organizacji Festiwalu Jednego Zdjęcia wpadł pod koniec 2019 roku.

Przyznaje, że ci, którzy biorą udział w festiwalu, cieszą się z otwartej przestrzeni Atelier Wimar i idei dzielenia się jednym zdjęciem. - Obecna kultura jest kulturą obrazu, co sprawia, że wszyscy mają swoje "oko" i fotografują. Wielu z nas chce po prostu rejestrować i zachowywać w ten sposób to, co widzi. Stąd sięgamy po telefony, wykorzystujemy zarówno technikę cyfrową, jak i stare polaroidy, bierzemy od dziadków czy ojców aparaty analogowe. Tego rodzaju, różne od siebie fotografie pojawią się na 4. Festiwalu Jednego Zdjęcia. Nasza idea skłania do tego, aby przejrzeć zebrane przez siebie obrazy przechowywane przez w dziesiątkach, setkach i większych ilościach i zastanowić się nad nimi - relacjonuje Krajewski.

Część z uczestników przyznaje organizatorom, że po raz pierwszy zobaczyło swoje zdjęcie na papierze, bądź - pomijając kwestię brania udziału w wystawie - po wielu latach przyjrzało się swoim fotografiom. Festiwal stał się dla nich doskonałą okazją, by odkryć zdjęcia, o których już dawno zapomnieli. - Zapełniamy dyski pamięci obrazami, które w danym momencie były dla nas ważne. Z ich pomocą zatrzymywaliśmy chwile. Po pewnym czasie ukrywają się - niczym pod warstwą farby. Ale gdy się poszuka i trochę tę farbę poskrobie, to nagle różne rzeczy powracają na światło dzienne. Z ich pomocą cofamy się do wspomnień czy myślimy o ludziach, którzy niegdyś w naszym życiu byli, a już ich z przeróżnych powodów nie ma. Okazuje się, że tamte zdjęcia stają się ważne. Dlatego Festiwal Jednego Zdjęcie ma wiele wymiarów - rozmyśla Maciej Krajewski. - Być może to, co mówię, brzmi dość nostalgicznie, ale na naszym festiwalu będzie też sporo miejsca dla radości i dzielenia się dobrymi, szczęśliwymi chwilami. Prowokujemy ludzi do tego, aby w trudnym czasie pandemii wracali do pozytywnych zdarzeń, odbytych przez siebie podróży - dodaje.

Na 4. edycję - tak, jak w przypadku 2. i 3. - trafiły zdjęcia, w których autorki i autorzy podjęli temat zamknięcia i izolacji. - Znam ludzi, którzy nie mogąc codziennie wychodzić fotografowali niebo - przyznaje Krajewski.

Ci, którzy odwiedzą Atelier Wimar Stowarzyszenia Łazęga Poznańska między 4 a 10 lipca, będą mogli oddać głosy na pięć wybranych przez siebie zdjęć, wpisując numery fotografii poddanych anonimizacji. Wieczorem 10 lipca organizatorzy policzą głosy, a 11 lipca odbędzie się uroczyste wręczenie nagród i wyróżnień publiczności. Tego dnia zdjęcia będą już podpisane imieniem i nazwiskiem autorów.

- Przy okazji zgłoszeń na Festiwal Jednego Zdjęcia, do naszej księgi trafiały ostatnio wpisy po włosku, a nawet i persku. W Atelier Wimar mieszają się języki, a ludzie różnych narodowości, dziedzin, a pewnie i wyznań poznają się. Fotografia staje się też sposobem na łączenie pokoleń. Bardzo często galerie fotografii znajdują się pod bardzo ważnymi auspicjami. Patronuje im na przykład Związek Polskich Artystów Fotografików, a prowadzą je osoby posiadające dorobek i wykształcenie artystyczne, posiadające dyplomy czy doktoraty. Oczywiście bardzo dobrze, że takie galerie są. Natomiast u nas nie boją się spotykać profesjonaliści z pasjonatami nie posiadającymi żadnych "papierów", a robiącymi po prostu to, co kochają. Widzę, kto daje zdjęcia i stąd wiem, że swoje prace zgłaszają również fotografowie, którzy sporo już osiągnęli. Biorą udział w wystawie, z radością przyjmując jej formułę. Akceptują to, że ich zdjęcia będą zanonimizowane przez pierwszy tydzień i poddane oglądowi wśród innych anonimowych obrazów, bardzo różnych pod względem technicznym i tematycznym, a przy tym pewnie i różnej jakości. Po siedmiu dniach, gdy przez naszą galerię przewijają się tłumy, ludzie głosują na pięć wybranych przez siebie zdjęć i okazuje się, które zdobyły największe zainteresowanie. Ufundowane przez nasze stowarzyszenie nagrody są dość symboliczne, bo to karty pamięci. Każdy, kto bierze udział w festiwalu dostaje też dyplom uczestnictwa. Z kolei fotografie nagrodzone i wyróżnione zostają zaprezentowane w większym rozmiarze, 50x70 cm i przez pewien czas można je oglądać w Atelier Wimar - opowiada Maciej Krajewski.

Marek S. Bochniarz

  • 4. Festiwal Jednego Zdjęcia
  • wernisaż wystawy: 4.07, g. 17
  • głosowanie: do 10.07
  • wręczenie nagród i wyróżnień publiczności: 11.07
  • Stowarzyszenie Łazęga Poznańska
  • wstęp wolny

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021