Dziwne to czasy, gdy na pokonkursowy wernisaż przychodzi czekać aż cztery miesiące. I to w zasadzie trzeba się cieszyć, że w ogóle się odbędzie, a same zdjęcia będą, jak co roku, dostępne do obejrzenia dla wszystkich wielkopolan. Tym razem w progach odnowionego budynku Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury na poznańskich Jeżycach.
Same fotografie można było zobaczyć już od dawna. Zostały przedstawione zarówno na stronach WBPiCAK, jak i w wirtualnym katalogu wystawy tamże dostępnym. Prezentowały je również lokalne media. Oczywiście najwięcej uwagi zajął wielkopolskim fotografom bezprecedensowy temat pandemii koronawirusa. Ale, jak pokazała Agnieszka Maruszczyk, aby o nim opowiedzieć nie trzeba ograniczyć się tylko do maseczek, płynów dezynfekujących i jeżdżących na sygnale karetek.
Materiał Maruszczyk to dziennik koronawirusowej izolacji. Prowadziła go i wciąż prowadzi - gdyż kolejne fotografie ciągle powstają - wspólnie z synem, Jankiem. To właśnie on jest bohaterem jej zdjęć. Zdjęć bardzo intymnych, delikatnych, pokazujących życie bez rówieśników. Życie, które już teraz w zasadzie wszyscy znamy; pozamykani na home office'ach, kolejnych lockdownach, czekając na trzecie, czwarte, piąte i szóste nieuchronnie nadchodzące fale zakażeń. Agnieszka Maruszczyk w swoich zdjęciach postanowiła się skupić na tym, co jest mniej medialne, czego efektów - psychicznych i zdrowotnych, jeszcze nie znamy. Izolacja i odcięcie od świata rówieśników, przyjaciół i kolegów, którego to świata nie zastąpi nawet najzmyślniejsza technologia, pozostawi nas po pandemii z dziurami nie do zasypania.
Same zdjęcia zostały obsypane nagrodami - oprócz Wielkopolska Press Photo (nagroda Grand Prix), docenili je również jurorzy konkursów Sony World Photography Awards i Wielkiego Konkursu Fotograficznego National Geographic.
Tematyka covidowa, co oczywiste, zdominowała konkurs Wielkopolska Press Photo 2020. Specjalnie na jej potrzeby została utworzona nowa kategoria Czas pandemii. Na szczególną uwagę zasługuje w niej cykl Zostań w domu Łukasza Cynalewskiego. Sfotografowane za pośrednictwem drona place zabaw i boiska, puste w trakcie ciepłych, wiosennych miesięcy, normalnie w tym czasie tętniące życiem. Fotografie-niechciane pamiątki, przypomnienie złowrogich czasów, gdy jedynym dźwiękiem na ulicach i osiedlach Poznania był nie codzienny gwar i dziecięce szczebiotanie, a ostrzeżenie przed wychodzeniem z domu płynące z policyjnych radiowozów.
Śladów koronawirusa można doszukać się również na innych fotografiach. Minister Błaszczak wygląda z czołgu odziany w czarną maseczkę (zdjęcie Marka Lapisa), siostra Józefa sportretowana przez Roberta Woźniaka także ma zasłoniętą twarz. Nawet procesja podczas Bożego Ciała (Michał Adamski) przedstawia ludzi zamaskowanych. A także uczestniczki i uczestnicy protestów, krzyczący podczas strajku kobiet, mają zasłonięte usta i nosy (na zdjęciach u Łukasza Cynalewskiego, Michała Adamskiego, Piotra Robakowskiego, Karola Szymkowiaka i Michała Polewskiego). Zresztą, strajk kobiet, jeden z największych masowych ruchów w historii III RP, został szeroko odnotowany na zdjęciach. I, jak sądzę, również i w kolejnej, już ogłoszonej edycji na 2021 rok będziemy mogli spodziewać się materiałów odnoszących się do tego protestu.
Jednym z nielicznych tematów bez-maseczki, który będziemy mogli zobaczyć 11 marca w WBPiCAK, jest Korowód św. Mikołaja Marcina Draba. Te wykonane ponad rok temu kolorowe zdjęcia przypomną, jak wyglądał świat bez maseczek. Jeśli jeszcze ktoś taki pamięta...
Tak wyglądał nasz mikroświat, Poznań i Wielkopolska, sfotografowany przez fotoreporterów w 2020 i w końcówce 2019 roku. Pełen niepokoju, konfliktów i przykryty maseczką.
Adam Jastrzębowski
- Otwarcie wystawy pokonkursowej Wielkopolska Press Photo
- wernisaż: 11.03, g. 17
- WBPiCAK
- czynna do 12.04
- wstęp wolny
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021